56. dzień wojny. Rosjanie szykowali się na marne. Nie zajęli ani piędzi terenu
Całe potężne przygotowanie artyleryjskie poszło najwyraźniej na marne. We wtorek rosyjskie wojska ruszyły do natarcia i z wyjątkiem Kreminnej nie zajęły ani piędzi terenu. Wiadomości docierają stąd skąpe i chwilowo nie wiadomo, czy zostali powstrzymani na pozycji wyjściowej, czy też zajęli jakiś teren, ale odrzucił ich ukraiński kontratak. Niezależnie od wszystkiego – tkwią w miejscu, a to nie jest dla nich dobry znak. Nie przełamali obrony, która najwyraźniej jest dobrze zorganizowana.
Ukraińcy odcięli separatystów
Co ciekawe, natarcie spod Kreminnej na Zariczne zostało powstrzymane, a ukraińskim wojskom udało się wręcz odciąć zgrupowanie, które zapuściło się 20 km w głąb ich terytorium. Okazało się, że były to głównie siły Ługańskiej Republiki Ludowej, to je Rosjanie wypuścili przodem. Ukraińcy zlikwidowali wroga, choć krąży też wersja, że separatyści sami rozpłynęli się w powietrzu – dali drapaka w obawie przed zabiciem czy niewolą, porzucili sprzęt. Dlatego front wrócił do Kreminnej, choć samego miasteczka Ukraińcy nie odzyskali.
Odzyskali natomiast Marjinkę, rozciągnięte ze wschodu na zachód miasteczko przylegające do samego Doniecka, od 2014 r. w mniejszej części zajęte przez separatystów, a w większej przez Ukraińców. Tu był punkt kontrolny i granica tzw. republiki. We wtorek Rosjanie podjęli natarcie na zachód, by wyjść na Kurachowe i Ołeksijiwkę, skąd mogliby ruszyć na północ, przez Pokrowsk, na Kramatorsk. Zdołali zająć Marjinkę, ale kontratak odrzucił ich za pozycje wyjściowe – całkowicie poza miasteczko.