Świat

Ogromny pakiet pomocy USA dla Ukrainy. Tu chodzi o zwycięstwo nad Rosją

Joe Biden poprosił Kongres USA o dodatkowe fundusze na pomoc dla walczącej Ukrainy. Joe Biden poprosił Kongres USA o dodatkowe fundusze na pomoc dla walczącej Ukrainy. Evelyn Hockstein / Reuters / Forum
Joe Biden poprosił Kongres USA o dodatkowe fundusze na pomoc dla walczącej Ukrainy. Chodzi tym razem o 33 mld dol., a więc ponaddwukrotnie więcej niż 13,6 mld przyznanych już na ten cel przez federalną legislaturę w marcu.

Największa część najnowszego pakietu (20,4 mld dol.), o który Joe Biden w czwartek zwrócił się do Kongresu, ma pójść na pomoc wojskową, tj. dostawy broni, sprzętu oraz uzupełnienie zapasów sojuszników NATO, którzy wysyłają swoją broń na Ukrainę. Dotyczy to szczególnie krajów ze wschodniej flanki, jak Polska, których broń z postsowieckich arsenałów Ukraińcy umieją obsługiwać bez specjalnego przeszkolenia.

Dalsze sumy z proponowanego pakietu to 8,5 mld dol. na pomoc ekonomiczną dla Ukrainy, której gospodarka, jak oceniają eksperci, jest już zniszczona niemal w połowie. Fundusze mają być również przeznaczone na walkę z rosyjską kampanią dezinformacji i wsparcie niezależnych mediów w Rosji. Pozostałe 3 mld dol. to środki na „pomoc humanitarną” dla milionów osób, które straciły domy, a w oblężonych miastach mogą się niedługo skończyć zapasy żywności i lekarstw. W kwocie tej mieścić się też mają wydatki na pomoc dla ukraińskich uchodźców w USA.

Thomas Piketty: To jest wojna imperialna z poprzedniej epoki

Zatrzymać Rosję

Biden ogłosił również projekt ustawy zaostrzającej sankcje na rosyjskich oligarchów. Przewiduje ustanowienie mechanizmu prawnego, który pozwalałby na konfiskatę zamrożonych aktywów związanych z Kremlem multimilionerów i przeznaczenie ich w poczet pomocy dla Ukrainy. Ustawa umożliwiałaby także ściganie osób, które „weszłyby w posiadanie dochodów, wiedząc, że pochodzą z nielegalnych transakcji z rządem Rosji”.

Nie wiadomo jeszcze, jak Kongres odniesie się do inicjatywy prezydenta, chociaż przeważa opinia, że postulowane przez niego fundusze zostaną uchwalone. Wciąż istnieje dwupartyjny konsens, że pomoc dla Ukrainy jest niezbędna, bo niezależnie od względów humanitarnych – ratowania życia setek tysięcy ludzi – nie można pozwolić Rosji na unicestwienie niepodległego kraju. Przewiduje się jednak ewentualne komplikacje w procedowaniu proponowanych ustaw, bo administracja Bidena zamierza dołączyć do pakietu dodatkowe fundusze na walkę z pandemią covid. Mogłoby to opóźniać uwolnienie wydatków na pomoc dla Ukrainy.

Bryc: Zagadka niemocy rosyjskiej armii? Korupcja

Broń dla Ukrainy za 33 mld dolarów

Tymczasem czas odgrywa tu kluczową rolę, zwłaszcza w odniesieniu do pomocy wojskowej. Rosyjska ofensywa na wschodzie Ukrainy postępuje, agresorzy powoli, ale systematycznie zdobywają teren dzięki liczebnej przewadze swoich oddziałów oraz sile artylerii i wojsk rakietowych. Tylko szybkie dostawy broni ciężkiej, amunicji i sprzętu z zagranicy mogą zmienić sytuację na froncie, przeważając szalę na korzyść obrońców. Według doniesień z Ukrainy część tych dostaw dociera już do Donbasu, ale Rosjanie starają się atakować szlaki przewozowe, bombardując m.in. stacje kolejowe. A Putin zagroził, że kraje pomagające militarnie Ukraińcom staną się obiektem odwetowych „błyskawicznych uderzeń”. Wywołało to spekulacje, że straszy atakiem z użyciem taktycznej broni nuklearnej.

Pomoc z najnowszego pakietu ma obejmować artylerię, pojazdy opancerzone, dodatkowe rakiety przeciwczołgowe i systemy obrony przeciwlotniczej. Prócz tego nowoczesne radary wykrywające rosyjskie pociski artyleryjskie, amunicję, narzędzie obrony przeciw cyberatakom, wsparcie wywiadowcze, pomoc w usuwaniu min, środki ochrony przed bronią chemiczną i biologiczną. Według brytyjskiego „Guardiana” część funduszy przeznaczona będzie na dalsze wzmacnianie wojsk amerykańskich na wschodnich rubieżach NATO.

Osłabić Rosję, wzmocnić Bidena

Ogłaszając swoją propozycję, Biden przyznał, że jej koszt jest wysoki, ale podkreślił, że „ustępowanie przed agresją będzie bardziej kosztowne”. Prezydent na początku wojny odmawiał wysyłania na Ukrainę broni ciężkiej, najpewniej w przekonaniu, że kraj i tak zostanie dość szybko zajęty przez Rosjan. Udane odparcie ofensywy na północy, skuteczna obrona Kijowa i dalszy opór Ukraińców najwyraźniej ośmieliły rząd USA i jego europejskich sojuszników do pomocy na większą skalę. W Ameryce rosła presja ze strony republikańskiej opozycji i ekspertów, żeby celem amerykańskiej polityki było nie tylko przedłużanie obrony Ukrainy, ale jej zwycięstwo. Administracja Bidena odpowiedziała na te apele, kiedy sekretarz obrony Lloyd Austin oświadczył w zeszłym tygodniu, że Ameryka dąży do „osłabienia Rosji”, aby uniemożliwić jej dalszą agresję.

Czytaj też: Żelazem i mięsem. Chaos i okrucieństwo rosyjskiej armii

Prawica nadal krytykuje Bidena, twierdząc, że powinien był wcześniej zdecydować się na wysyłanie Ukrainie ciężkiej broni i sprzętu. Konserwatywny komentator Marc Thiessen napisał w „Washington Post”, że prezydent „przezwyciężył wreszcie swój patologiczny lęk przed rzekomym prowokowaniem Rosji i dostarcza Ukrainie broń, której potrzebuje”, ale gdyby uczynił to miesiąc temu, sytuacja byłaby lepsza. Według autora od dalszego przebiegu wojny w dużej mierze zależy też los prezydentury Bidena, gdyż jeśli Rosja zacznie wygrywać, Amerykanie uznają, że to „z powodu miesięcy zwłoki w dostawach broni, o którą błagał Zełenski”.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kultura

Kasowy horror, czyli kulisy kontroli u filmowców. „Polityka” ujawnia skalę nadużyć

Wyniki kontroli w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich, do których dotarliśmy, oraz kulisy ostatnich wydarzeń w PISF układają się w dramat o filmowym rozmachu.

Violetta Krasnowska
12.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną