Pod Charkowem Ukraińcom znów udało się wyzwolić kilka wiosek, najeźdźcy są powolutku spychani na północ. Działają tu 72. Brygada Zmechanizowana im. Czornych Zaporożcjiw i 113. Charkowska Brygada Obrony Terytorialnej.
Czytaj też: Polskie czołgi dla Ukrainy. Jak bardzo przydadzą się w walce?
Skąd inżynier pod Iziumem?
Z kolei pod Iziumem żadnych zmian. A to przecież wielka nadzieja Rosjan. Dlatego, jak donoszą ukraińskie źródła, pojawił się tu sam gen. armii Walerij Gierasimow. Nie ma oczywiście żadnego potwierdzenia, ale jest jedna poszlaka: 29 kwietnia zginął pod Iziumem gen. mjr Andriej Simonow, zastępca szefa wojsk walki radioelektronicznej Federacji Rosyjskiej. Popatrzmy na jego funkcję: ani to dowódca, ani nawet sztabowiec – inżynier elektronik. Po jaką cholerę pałętał się pod Iziumem? Wytłumaczenie jest jedno – towarzyszył szefowi sztabu i zapewne miał wyjaśnić, dlaczego rosyjska łączność jest tak skutecznie zakłócana.
Swoją drogą ciekawe, dlaczego tym problemem nie zajmuje się sam szef tych wojsk gen. por. Jurij Lastoczkin. A może po sukcesach w dziedzinie walki radioelektronicznej, takich jak zakłócanie ukraińskiej łączności, która funkcjonuje w najlepsze, rozpoznanie środków radioelektronicznych Ukrainy, których Rosjanie nijak nie mogą namierzyć, wszak w rosyjskich radiostacjach częściej można usłyszeć słynne „dobry wieczór, my z Ukrainy” niż własnego dowódcę – może po tych wszystkich osiągnięciach gen. por. Lastoczkin już nie jest szefem?
Tymczasem mimo wznowionego ostrzału artyleryjskiego i ponownych prób ataku, o czym donosi niezawodny Mateusz Lachowski podróżujący w tych rejonach (ten człowiek niczego się nie boi, doceńmy go!