Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Przemowa Putina na placu Czerwonym. Kilka scenariuszy przekazu

Parada Zwycięstwa na placu Czerwonym w Moskwie, 9 maja 2016 r. Parada Zwycięstwa na placu Czerwonym w Moskwie, 9 maja 2016 r. Aleksiej Witwicki / Forum
Putin może na wiele sposobów odnieść się do wojny z Ukrainą w dniu pobiedy. Ale wobec rozbudzonych powszechnie oczekiwań, że „coś powie”, najbardziej perfidnym wyborem byłoby milczenie.

Stwierdzenie, że świat wstrzyma oddech, byłoby może przesadą, ale poniedziałkowe przemówienie Władimira Putina na placu Czerwonym będzie śledzone z uwagą, a każde jego zdanie – przynajmniej w pierwszych godzinach po wygłoszeniu – analizowane pod kątem wpływu przesłania na trwającą od ponad 70 dni wojnę. W końcu to największa wojna, jaką Rosja prowadzi od zakończenia tej, którą upamiętnia dzisiejsza defilada, a za sprawą kremlowskiej propagandy i oficjalnego, choć idiotycznego uzasadnienia jest jakby kontynuacją Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Putin opisuje się jako pogromca faszyzmu, a okrucieństwa Rosjan sprawiły, że obserwujący te wydarzenia świat zastanawia się, czy rosyjski przywódca bardziej przypomina nowe wcielenie Stalina, czy może „Putlera”, reinkarnację oszalałego, osamotnionego i zdesperowanego wodza Trzeciej Rzeszy.

O repetycje z putinowskiej historii zadbają na Kremlu sami i zapewne wiele razy będzie nas skręcać z odrazy, jak bardzo zakłamana potrafi być obowiązująca wersja dziejów i ocena rzeczywistości. Również widok może nie być łatwo przyswajalny: w powietrzu ma się pojawić nowa formacja myśliwców ułożona w kształt litery „Z”. Choć zdjęcia z prób tego nie pokazały, na czołgach, wozach bojowych i wyrzutniach rakiet poza obowiązkową „gieorgijewską lentoczką” będzie i biała „zetka”, bez której trudno sobie dziś wyobrazić manifestację rosyjskiego imperializmu. Nie wiem jednak, czy propagandyści Putina wiedzą, co robią – memiczny, komiczno-tragiczny potencjał zdjęć sprzętu, który w Ukrainie tonie w błocie, płonie i eksploduje po trafieniu, a potem jest masowo wywożony traktorami, będzie olbrzymi.

Najgorsze, że obrazy z placu Czerwonego mogą przeplatać się ze zdjęciami z

  • Moskwa
  • NATO
  • Rosja
  • Władimir Putin
  • Wojna w Ukrainie
  • Reklama