Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

„Ani jedno euro dla Polski PiS”. PE ostro spiera się o KPO dla Warszawy

Ryszard Legutko rozpoczął od stwierdzenia, że „organizowanie absurdalnych debat jest specjalnością tego parlamentu”. Ryszard Legutko rozpoczął od stwierdzenia, że „organizowanie absurdalnych debat jest specjalnością tego parlamentu”. Fred Marvaux / Unia Europejska
W Strasburgu debatowano o odblokowaniu Polsce przez Komisję Europejską pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Unijni liberałowie uważają to za błąd i żądają dymisji Ursuli von der Leyen. PiS broni się zasługami wobec Ukrainy.

Debata zakończyła się chwilę po 19 i przebiegała zgodnie z przewidywaniami w bardzo nerwowej atmosferze. Głównym powodem jej przeprowadzenia była ubiegłotygodniowa decyzja Komisji Europejskiej o warunkowym odblokowaniu dla Polski przepływu środków w ramach Funduszu Odbudowy. Dotychczas Bruksela odmawiała wypłaty 23,9 mld euro bezpośrednich dotacji i dalszych kredytów na kwotę 11,5 mld euro z powodu łamania przez rząd PiS zasady praworządności. Pieniądze utknęły, dopóki władze nie zdecydowały się na likwidację kontrowersyjnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Ostatecznie KE i Zjednoczona Prawica osiągnęły porozumienie, choć nie jest bezwarunkowe. Aby dostać pieniądze, polski rząd musi przejść punkty weryfikacyjne, tzw. kamienie milowe – Bruksela ma monitorować, czy procedury naprawcze m.in. w sądownictwie są rzeczywiście wprowadzane w życie.

Jerzy Baczyński: Między kompromisem a kompromitacją

Ani jedno euro dla Polski. Zero, null

Nie wszystkim na unijnym forum ta decyzja się podoba. Krytyczni są zwłaszcza liberałowie z Renew Europe, którzy w Parlamencie Europejskim zastąpili frakcję ALDE i wywodzą się głównie ze środowisk skupionych wokół Emmanuela Macrona. Ich zdaniem przekazanie, nawet warunkowe, pieniędzy Polsce to napędzanie władzy populistycznego rządu, który fundusze wyda zapewne niezgodnie z przeznaczeniem.

Reklama