Z frontu nie ma dobrych wieści. Na głównym kierunku nieustanny, uporczywy i nieznośny nacisk Rosjan zaczyna w końcu przynosić efekty. Co prawda fragmenty Siewierodoniecka nadal są trzymane przez Ukraińców, ale na zachodnim brzegu ofensywa wroga przedarła się przez Toszkiwkę, pokonała też obronę we wsiach Pidlisne i Myrna Dolina leżących na południe od Lisiczańska. Obecnie walki toczą się w Biłej Gorze, która bezpośrednio przylega do miasta.
Na szczęście jest tu dzielnica przemysłowa, a jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, zakłady są doskonałym oparciem dla obrońców. Także wzgórza przy miejscowościach Hirskie i Zołote, leżące między Popasną a Lisiczańskiem, są obecnie niemal całkowicie okrążone. Nie jest jasne, czy ukraińskie wojska wycofały się stąd, czy są tu nadal. Wygląda jednak na to, że wciąż się bronią, nie ma informacji, by Rosjanie usadowili się na wzgórzach. Walczy tu 4. Brygada Zmechanizowana Gwardii ze składu Milicji Ługańskiej wspierana przez 394. Pułk Zmechanizowany ze 127. Dywizji Zmechanizowanej dalekowschodniej 5. Armii. Bronią się zaś 17. Kriworozka Brygada Pancerna im. Konstantina Pastuszka oraz 111. Ługańska Brygada Obrony Terytorialnej.
Ukraińskie drony silnie atakują
Z kolei do natarcia na Słowiańsk Rosjanie pchnęli, poza walczącymi dotąd elementami 1. Armii Pancernej Gwardii i 20. Armii Gwardii z Zachodniego Okręgu Wojskowego, także 35. Armię i uzupełnioną w końcu 29. Armię, obie ze Wschodniego OW. Dodatkowo wprowadzili tu 68. Korpus Armijny z Sachalinu i jednostki wojsk powietrzno-desantowych. Na szczęście ani tu, ani pod Łymanem nie poczynili większych postępów. Ostrzelali za to zabudowę Słowiańska przy pomocy artylerii lufowej i rakietowej, co ma wymiar czysto terrorystyczny.