Najpierw o sytuacji na froncie. Na południe od Iziumu Rosjanie nawet nie próbowali atakować, ograniczyli się do ostrzału artyleryjskiego okolicy w cichej nadziei, że trafią w jakieś pozycje obronne przeciwnika.
W Siewiersku próbowali wczoraj szturmu frontalnego. Z Werchniokamjanki, gdzie mieści się rafineria Łysyczański NPZ, usiłowali nacierać na położoną ok. 2 km na zachód miejscowość Werchniokamjanśke. Bez powodzenia.
Z kolei pod Bachmutem starali się posunąć naprzód (czyli na zachód). Grupa Wagnera atakowała nieopodal osiedla Pokrowśke, ok. 5 km od miasta. Nieco dalej na północ najeźdźcy usiłowali też nacierać z Striapiwkę, ale i tu zostali odparci. Podobnie w rejonie Doniecka.
Pod Chersoniem Rosjanie też usiłowali kontratakować – bez powodzenia. Za to nieco dalej na wschód, na kierunku Krzywego Rogu, wytworzyła się ciekawa sytuacja. Trzymające obronę na osiedlu Wysokopilla elementy rosyjskiej 11. Brygady Desantowo-Szturmowej Gwardii ze Wschodniego OW, 205. Kozackiej Brygady Zmechanizowanej z 49. Armii Południowego OW oraz 10. Brygady Specnazu Wojsk Powietrzno-Desantowych zostały odcięte od bitych dróg. Zwraca uwagę ten konglomerat – w Wysokopilli walczą pojedyncze bataliony z trzech brygad, tradycyjnie dla Rosjan elegancko wymieszane.
Ale najciekawsze jest to, że Ukraińcy przecięli wczoraj drogę z Wysokopilii do Iwaniwki. Druga jest dla Rosjan nieprzejezdna – Ukraińcy odzyskali Potjomkinę już 30 czerwca. Po stronie wschodniej natarcie prowadzi ukraińska 60. Brygada Zmechanizowana (z korpusu rezerwy), a po zachodniej – 63.