Informację o objęciu królowej opieką medyczną podano do mediów ok. godz. 13:20 polskiego czasu. Sam ten fakt niepokoi, bo w Wielkiej Brytanii na temat zdrowia monarchini się nie spekuluje. Obchodząca w tym roku 70-lecie wstąpienia na tron Elżbieta II cieszy się gigantyczną estymą w społeczeństwie, nawet w jego bardziej progresywnych kręgach, odrzucających ideę królestwa.
Elżbieta II pod nadzorem medycznym
Nie wiadomo jeszcze dokładnie, z czym związany jest ów „nadzór medyczny”, lekarze poinformowali tylko, że są „zaniepokojeni”. Po południu rzecznik rodziny królewskiej przekazał BBC, że królowa „odpoczywa”, nie informował o żadnych dolegliwościach. Nie zmienia to faktu, że Wielka Brytania właśnie wstrzymała oddech. Do Balmoral, szkockiej rezydencji oddalonej o 70 km od Aberdeen, docierają członkowie rodziny. Według BBC przy Elżbiecie II są już nawet książę Harry i jego żona, księżna Sussexu Meghan, którzy od dwóch lat nie uczestniczą w życiu monarchii. To zbieg okoliczności – para, która na co dzień mieszka w Kalifornii, przebywa akurat na Wyspach Brytyjskich. W drodze są też synowie monarchini, książę Edward i książę Andrzej.
Stan zdrowia Elżbiety II już od kilku tygodni był nie najlepszy. Królowa skróciła swój udział w czerwcowych obchodach 70-lecia koronacji do zaledwie jednego dnia. Od września, jak informują brytyjskie media, miała spore problemy z mobilnością. Unikała wydarzeń publicznych, odwołała też w ostatniej chwili wyjazd do Irlandii Północnej – najpewniej z powodu hospitalizacji, którą ukrywano przed opinią publiczną. Powodem był upadek w pałacu Buckingham, królowa miała spędzić noc w szpitalu im. Króla Edwarda VII w Marleybone w centralnym Londynie. Do dzisiaj na jej ręce widać siną plamę – możliwe, że to ślad po wkłuciu i wenflonie.
Dymisja Johnsona, powołanie Truss
W BBC One, programie nadawanym teraz także w globalnym, informacyjnym kanale BBC World, padły słowa o „nadziei na najlepsze, ale i konieczności przygotowania się na najgorsze”. Nad ogólnym wydźwiękiem relacji medialnych na Wyspach też warto się pochylić, bo wiele mówi o sytuacji. Wystąpienia na żywo są powściągliwe, ale większości dziennikarzy nie udaje się powstrzymać raczej kasandrycznego tonu. Z braku nowych informacji w programach pokazywana jest m.in. płyta lotniska w Abedreen, gdzie lądują kolejne odrzutowce z członkami rodziny królewskiej. Rozmowy w studiach przypominają przygotowania do ogłoszenia najgorszego ze scenariuszy.
Powagi sytuacji nie ukrywa też szefowa rządu Szkocji, przewodnicząca Szkockiej Partii Narodowej Nicola Sturgeon. W komunikacie dla mediów wyraziła „głębokie zaniepokojenie” stanem zdrowia monarchini. Reaguje cała brytyjska scena polityczna, a parlament w Westminsterze przerwał obrady nad polityką energetyczną nowego rządu. Liz Truss, zaprzysiężona zaledwie dwa dni temu na stanowisko premierki, także wyraziła zaniepokojenie. Zdjęcia z jej wtorkowej wizyty w Balmoral są prawdopodobnie ostatnimi oficjalnymi fotografiami Elżbiety II, jakimi dysponuje brytyjska prasa.
Sama podróż Truss na północ była odstępstwem od protokołu; w Szkocji odbyło się zarówno formalne przyjęcie dymisji Borisa Johnsona, jak i powołanie jego następczyni. A dodajmy, że obecna pani premier, w czasach studenckich aktywna w strukturach młodzieżówki Liberalnych Demokratów, dała się poznać jako przeciwniczka monarchii. W jednym z wystąpień stwierdziła, że w Wielkiej Brytanii wszystkie rodziny są równe – poza jedną, i ten stan rzeczy należy jak najszybciej zmienić. Dziś zdjęcia z jej spotkania z królową nabierają zupełnie innej, symbolicznej wartości.
70 lat na tronie Wielkiej Brytanii
Z kraju zbierane są okruchy informacji wskazujące na poważny stan zdrowia królowej. Pałac Buckingham odwołał dziś i jutro tradycyjną ceremonię zmiany warty. W drodze do Balmoral jest książę William – Kate Middleton z trójką dzieci została w Windsorze (najmłodsi zaczęli naukę w nowej szkole i zdecydowano, że na razie nie odwiedzą prababci). O zdrowie Elżbiety II modlą się liderzy społeczności katolickiej, muzułmańskiej i żydowskiej na Wyspach. „Myśli i modlitwy” z Twittera pod adresem monarchini kierują politycy, nie tylko z Partii Konserwatywnej. Oświadczenia wystosowali byli premierzy David Cameron i Tony Blair. Mnożą się też komentarze ekspertów zajmujących się monarchią, którzy zgodnie twierdzą, że sytuacja musi być poważna, pałac Buckingham nie ma bowiem w zwyczaju informować na bieżąco o stanie zdrowia królowej.
Na antenie BBC wypowiedział się również Dickie Arbiter, były rzecznik prasowy Elżbiety II. Zwrócił uwagę, że informacja o jej złym stanie zdrowia wywołuje falę komentarzy na całym świecie, bo w wielu krajach, które utrzymują zacieśnione stosunki handlowe i polityczne z Londynem, to właśnie ona jest punktem odniesienia w dyplomacji i polityce zagranicznej – głównie dzięki 70-letnim rządom, ale też stałości w poglądach i oddaniu obowiązkom wynikającym z bycia głową państwa. Z tego względu jej losy śledzą w tej chwili wszyscy na Wyspach niezależnie od przekonań na temat monarchii. Po siedmiu dekadach na tronie ciężko zresztą wyobrazić sobie świat, którego Elżbieta II nie jest stałym elementem.
Czytaj też: Opowieść o złych i dobrych royalsach