Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Mocne wystąpienie Tuska w Poczdamie. „Niemcy nie mogą zwlekać”

Donald Tusk podczas uroczystości uhonorowania narodu ukraińskiego nagrodą M100, przyznawaną mediom działającym na rzecz wzmocnienia demokracji. Donald Tusk podczas uroczystości uhonorowania narodu ukraińskiego nagrodą M100, przyznawaną mediom działającym na rzecz wzmocnienia demokracji. Bernd von Jutrczenka / POOL / AFP / East News
Linii Scholza i Macrona Tusk przeciwstawił linię wyraźnego poparcia i solidarności z walczącą Ukrainą. Podkreślił, że mówi jako Polak i Europejczyk od lat zaangażowany w proces pojednania polsko-niemieckiego.

Mocne i wyważone wystąpienie Donalda Tuska w Poczdamie jasno i jednoznacznie definiuje jego stanowisko wobec agresji Rosji na Ukrainę. Tuska poprosił o przemówienie mer Kijowa Wołodymyr Kliczko i z tego tytułu były premier, a obecny lider największej polskiej siły demokratycznej brał udział w uroczystości uhonorowania narodu ukraińskiego nagrodą M100, przyznawaną mediom działającym na rzecz wzmocnienia demokracji. Tym razem uznano, że to bohaterska obrona Ukraińców przed napaścią na nią zasługuje.

Tusk w Poczdamie: emocjonalnie, prawdziwie

Ukraińcy bowiem, w tym dziennikarze ukraińskich mediów, dali przykład zaangażowania nie tylko w obronę wolności i niepodległości, lecz także swych wysiłków na rzecz zbudowania demokracji. Pokazali wolnemu światu, że pragną być we wspólnocie państw i społeczeństw demokratycznych, respektujących prawa człowieka, w tym wolność słowa. A przypadek Ukrainy powinien inspirować tę wspólnotę do obrony demokracji w poszczególnych państwach i zachęcać demokratyczne rządy do pomocy Ukrainie. Walczy ona pośrednio także w imieniu narodów, które dziś pozostają wolne, lecz mogą być następną ofiarą Kremla.

W takie odczytanie tragedii napadniętej Ukrainy wpisało się przemówienie Tuska. Są też inne i Tusk nie wahał się do nich odnieść. Przestrzegł przed jej „obrzydliwym relatywizowaniem”, szukaniem fałszywej symetrii i uzasadnianiem bezczynności czy neutralności w tej sprawie. Bo wszyscy widzą, „kto jest katem, a kto ofiarą”. Tusk przemawiał w Niemczech, a to obecny rząd niemiecki zbiera krytykę za przyjęcie, przynajmniej w pierwszych dniach wojny, politycznej linii unikania właśnie tego, o co apelował: jednoznacznego zaangażowania się po stronie

  • Donald Tusk
  • Niemcy
  • Rosja
  • Wojna w Ukrainie
  • Reklama