Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Elon Musk znów robi hałas. Pisze o wojnie, pogrywa z Twitterem

Elon Musk nagle zapowiedział, że zgodzi się na wiosenne warunki i kupi Twittera za 44 mld dol. Elon Musk nagle zapowiedział, że zgodzi się na wiosenne warunki i kupi Twittera za 44 mld dol. Andrees Latif / Reuters / Forum
Wszystko wskazuje na to, że tym razem się uda. Szef Tesli i SpaceX, najbardziej kontrowersyjny przedsiębiorca czasów późnego kapitalizmu, ogłosił, że chce kupić Twittera po cenie wywoławczej. Tylko dlaczego dopiero teraz?

Abstrahując od samej kwestii przejęcia Twittera i związanego z nią procesu sądowego, ostatnie tygodnie nie były dla Elona Muska proste. Najpierw pojawiły się informacje o zmniejszonym zainteresowaniu samochodami elektrycznymi Tesli, co zwiastowałoby początek negatywnego trendu dla firmy i uderzało w jej propagandę sukcesu. Do tej pory Tesla sprzedawała zwykle więcej samochodów, niż była w stanie na bieżąco dostarczyć odbiorcom. Teraz podaż przewyższa popyt. W ostatnim kwartale koncern wyprodukował 22 tys. pojazdów więcej, niż sprzedał. Po raz pierwszy musiał magazynować swoje auta, co oczywiście podniosło koszty stałe firmy.

Musk próbował robić dobrą minę do złej gry, przekonując, że to kwestia problemów z łańcuchem dostaw i logistyką. Ale rynek przestał mu wierzyć. Również dlatego, że do tej pory akurat Tesla radziła sobie lepiej niż większość koncernów samochodowych – czym zresztą Musk niejednokrotnie chwalił się na Twitterze.

Czytaj też: Jak cyfrowi giganci wpływają na światową politykę

Musk ma plan dla Ukrainy

Potem Musk opublikował swój kuriozalny plan zakończenia wojny w Ukrainie, poddając go zresztą pod publiczne głosowanie. Zaproponował powtórne referenda na okupowanych terenach – tym razem pod auspicjami ONZ. Argumentował, że Rosja powinna opuścić te obszary, jeśli „taka byłaby wola ludzi”.

Reklama