364. dzień wojny. Rosjanom ta wojna nie wyszła. Pomylił się Putin czy sprawę sknocił wywiad?
W nocy operowały ukraińskie wyrzutnie HIMARS, zapewne więc otrzymały nowe zapasy rakiet. W Debalcewe zniszczono hotel kompleksu sportowego, ponieważ obiekty o tym charakterze są często wykorzystywane jako koszary dla rosyjskich żołnierzy lub milicji separatystów. Wybuchy odnotowano też w Iłowajśku, Tokmaku i Mariupolu. Nie ma doniesień, które obiekty zaatakowano w tych miastach. W dodatku w Debalcewe kompleks sportowy nie był jedynym celem ataku rakietowego. Wszystkie wymienione miejscowości są ważnymi węzłami komunikacyjnymi, a zniszczenie rozjazdów na głowicach wyjazdowych stacji kolejowych w Debalcewe i Iłowajśku odcięłoby wszelkie możliwe połączenia kolejowe okupowanej części Ukrainy z Rosją. Tokmak i Mariupol to ważne węzły drogowe. Ciekawe, czy zaczęła się już operacja izolacji rejonu działań przez wojska ukraińskie przed planowaną ofensywą. Przypomnijmy, że podobne działania w obwodzie chersońskim trwały trzy miesiące, ale przyniosły spektakularną klapę wojsk rosyjskich, które z braku amunicji musiały się jak niepyszne zawinąć na wschodni brzeg Dniepru, ponosząc przy tym straty.
Kto naciera czołgami przez las?
W ciągu ostatniej doby ukraińskie wojska nadal z dużą skutecznością odpierały silne rosyjskie ataki. Linia frontu niewiele się zmieniła, choć podobno Rosjanie poczynili pewne postępy w samym Bachmucie, na terenie miasta. Szczerze mówiąc, ta