Większość życia spędził w Rosji, gdzie po rozpadzie ZSRR organizował społeczność żydowską. Został przewodniczącym gminy wyznaniowej w Moskwie i dyrektorem wykonawczym Rosyjskiego Kongresu Żydów. Propagandystów, którzy w telewizji wieszają na nim psy, zna osobiście, z niektórymi nawet się przyjaźnił. A z Władimirem Sołowiowem, nazywanym „kapłanem rosyjskiej propagandy”, grał w żydowskim klubie piłkarskim Makkabi Moskwa.
Spotykamy się w Kijowie. Paweł Feldblum Rosję nazywa „krajem degeneratów”, a swoich byłych znajomych z telewizji – „prostytutkami” czy „ludojadami”. I organizuje produkcję dronów bojowych, służących do zabijania rosyjskich żołnierzy. Pieniądze załatwia m.in. od organizacji żydowskich rozsianych po całym świecie.
– Na różnych odcinkach frontu lata już ok. 80 naszych ptaszków. Niedawno ogłosiliśmy zbiórkę miliona dolarów na wyprodukowanie stu dronów i zorganizowanie produkcji tak, żeby fabrykę opuszczało sto miesięcznie – tłumaczy.
Łagry otoczone romantyczną przyrodą
Zapuścił siwiejącą brodę, która zdradza, że ma już około pięćdziesiątki. Mówi świetnie po ukraińsku, mimo że w Ukrainie mieszka stosunkowo krótko – od 2017 r. „Do pewnego momentu uważałem się za rosyjskiego Żyda, który urodził się w