Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

566. dzień wojny. „Ostawit, ostawit ogoń!”. Kiedy rosyjska artyleria tłucze po swoich

Ukraińskie wojska pod Bachmutem Ukraińskie wojska pod Bachmutem Sergey Shestak / AFP / EAST NEWS
Omyłkowy ostrzał własnych wojsk zdarza się we wszystkich krajach i na prawie każdej wojnie. Ale Rosjanom przytrafia się nader często. Najciekawsze, że niespecjalnie się tym przejmują.
.Polityka .

Ukraińskie Naczelne Dowództwo Wojskowe podsumowało niewielkie postępy własnych działań ofensywnych: przez ostatni tydzień wyzwolono 2 km kw. terenu na południe od Bachmutu i 4,8 km kw. na południe od Orichiwa, najwięcej na południe od Robotyne. Wciąż nie mogą sobie poradzić z silnie ufortyfikowanym Werbowe. To poważne zagrożenie dla skrzydła nacierających wojsk, które przed pójściem dalej powinny poszerzyć wyłom i umocnić jego boki. Dlatego dwa dni temu Rosjanie przeprowadzili silny boczny kontratak – został powstrzymany. Popełnili fatalny błąd: uderzyli z jednej strony podstawy ukraińskiego włamania zamiast zbieżnie z obu. Notabene Polacy w bitwie nad Bzurą popełnili ten sam: od strony Łęczycy i Łowicza kontratakowały Armia Pomorze i Armia Poznań, zabrakło południowych ramion kleszczy Armii Łódź i odwodowej Armii Prusy (a przynajmniej jej części) od strony Opoczna i Nowego Miasta nad Pilicą. Zawiniło głównie naczelne dowództwo, w ogóle niechętne kontrnatarciu. Dowódca Armii Łódź gen. dyw. Juliusz Rómmel porzucił swoich ludzi, zwiał do Mszczonowa, a potem do Warszawy. Dowódca Armii Prusy gen. dyw. Józef Dąb-Biernacki (nie do końca z własnej winy) nie potrafił pozbierać swoich żołnierzy.

Ukraińcy kontratak przetrzymali, co nie znaczy, że znikło niebezpieczeństwo. Kluczem jest zdobycie Werbowe, stanowiącej coś, co w wojsku nazywa się „pozycją ryglującą”, jak zamek do drzwi. Innych większych zmian na froncie nie ma.

Nietypowy incydent na Syberii

  • Rosja
  • Ukraina
  • wojna w Ukrainie
  • Reklama