Orędzie Ursuli von der Leyen o stanie UE. „Praworządność zawsze będzie fundamentem”
„Praworządność jest spoiwem Unii. Jeśli państwo ma problemy z praworządnością, to absolutnie nie do przyjęcia jest sytuacja, w której chce uzyskać dostęp do pieniędzy z Funduszu Odbudowy bez przeprowadzenia uzgodnionych reform” – podkreślała Ursula von der Leyen w środę w Parlamencie Europejskim.
Przedstawiciele m.in. liberalno-macronistycznej frakcji Odnowić Europę czy frakcji zielonych podkreślali, że Unia musi lepiej strzec swoich podstawowych wartości nie tylko w Polsce i na Węgrzech. Utyskiwał za to w imieniu klubu konserwatystów Piotr Legutko z PiS: „Komisja przekształciła się w stronniczą machinę wtrącającą się w politykę krajową, próbując obalić wszystkie rządy, które jej się nie podobają. Praworządność uczyniła karykaturą”.
Choć szefowa KE odmawia deklaracji, czy będzie w przyszłym roku zabiegać o drugą pięcioletnią kadencję, to dość powszechnie taki scenariusz uchodzi za prawdopodobny. Stąd jej dzisiejsze przemówienie wielu postrzegało jako programowe.
„Musimy przedstawić wizję udanego rozszerzenia UE. Unii ponad 500 mln ludzi żyjących w wolnej, demokratycznej i dostatniej Europie. Unii dynamicznych demokracji, w których sądy są niezależne, opozycja szanowana, a dziennikarze chronieni. Praworządność i prawa podstawowe zawsze będą bowiem fundamentem naszej Unii w obecnych i w przyszłych państwach członkowskich” – mówiła von der Leyen.
Czytaj także: