571. dzień wojny. Czy taktyka Rosji może zadziałać przeciw Polsce? Wejdźcie w skórę Putina
Jak już sobie wyjaśniliśmy w poprzednich odcinkach, „doktryna Gierasimowa” to rzeczywistości sposób na poprowadzenie konfliktu zbrojnego z olbrzymią pomocą działań niemilitarnych. Ukraina miała stać się państwem trzeciego świata, a broni się już 571 dni, nie tracąc sojuszników.
Czytaj też: Dlaczego rosyjscy więźniowie tak chętnie idą na front
Pozycje bez zmian, ale trwają intensywne walki
Wydaje się, że na frontach nie dzieje się teraz prawie nic, ale to pozory. W rzeczywistości krwawa walka trwa i nie traci na intensywności. Na północy Rosjanie nie mogą uzyskać dojścia do Kupiańska, więc chwilowo odpuścili, skupiając się na odcinku między Swiatowem a Kreminną. W kilku ostatnich dniach nie osiągnęli istotnych postępów, czego nie ukrywają nawet milblogerzy.
Co innego na wschodzie. Ukraińcy odzyskali kontrolę nad Andrijiwką, a raczej nad jej ruinami. Z kolei w Kliszczijiwce rosyjscy wojenkorzy donoszą z dumą o udanej obronie przystanku kolejowego – zapomnieli dodać, że znajduje się już poza wsią, na północny wschód od zabudowań.
Do ciężkich starć doszło też na północ od Bachmutu. Zapewne nie przyniosły efektów, pozycje wojsk pozostają bez zmian. Nie ma wątpliwości, że ukraiński nacisk ma tu charakter nękający – głównym celem jest odwrócenie uwagi od kontrofensywy na południu, atak ma wywołać u wroga nerwowe ruchy. Nie będzie to takie proste – rosyjscy dowódcy zdają się rozumieć, że najważniejsza jest obrona tzw.