Według lokalnej policji do pierwszej strzelaniny doszło w środę późnym wieczorem. Napastnik, zidentyfikowany przez policję 40-letni Robert Card, zaatakował w kręgielni i restauracji. Jest „uzbrojony i niebezpieczny”, to instruktor broni palnej, były weteran i rezerwista amerykańskiej armii. Opublikowano jego zdjęcie: trzyma w rękach karabin szturmowy dużej mocy. Poszukiwany jest także pojazd, którym prawdopodobnie się porusza – mały biały SUV z przednim zderzakiem najpewniej pomalowanym na czarno. Podejrzane auto widziano w miejscowości Lisbon, ok. 12 km od Lewiston.
Do akcji poszukiwawczej skierowano setki policjantów oraz FBI. Mieszkańcom polecono, by zostali w domach, ma to również zapobiec blokowaniu dróg dojazdowych do szpitali. W Lewiston i okolicznych miastach zamknięto szkoły. Z gubernatorem Maine i stanowymi senatorami kontaktował się prezydent Joe Biden, do którego spływają raporty z sytuacji na miejscu.
Amerykańskie media podają, że w strzelaninach w Lewiston zginęły co najmniej 22 osoby, a ponad 50 zostało rannych. Cytowana przez CNN Nichoel Wyman Arel widziała wychodzące z kręgielni osoby, w tym taką, która wyglądała, jakby „była cała we krwi”. Jason Levesque, burmistrz pobliskiego Auburn, mówił, że wśród ofiar są osoby w różnym wieku, także nastolatkowie. Rozmawiał ze świadkiem zdarzenia, który stwierdził, że „usłyszał kilka trzasków, ale o niczym złym nie pomyślał, bo jest Halloween, dopiero potem usłyszał krzyk i biegnących ludzi”.
Czytaj też: Wojna o broń w USA