Świat

Szczyt UE. Bitwa o słowa w sprawie konfliktu w Strefie Gazy

26 października 2023 r. Szczyt UE. Na zdjęciu: szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen 26 października 2023 r. Szczyt UE. Na zdjęciu: szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen Zhao Dingzhe / Forum
Temat Palestyńczyków wywołuje w Brukseli wielogodzinne bitwy o słowa. Polska pozostaje bierna w tych dyskusjach.

Przywódcy 27 krajów UE dopiero po ok. 5 godz. dyskusji przyjęli w nocy z czwartku na piątek wspólne zapisy szczytu UE o wojnie między Izraelem a Hamasem. Spór o słowa, którymi Unia mówi o tym konflikcie, jest w dużej mierze skierowany do wewnątrz Europy. Napędzany troską części przywódców o opinię publiczną w swych krajach, o spokój na ulicach, ryzyko przemocy i terroryzmu, a także kontrowersją, czy zakazywać propalestyńskich demonstracji, skoro mogą się na nich pojawiać hasła solidarności z terrorystycznym Hamasem.

„Hamas wyrządza krzywdę również narodowi palestyńskiemu. To Hamas sprowokował kryzys humanitarny w Strefie Gazy. Nie ma sprzeczności między okazywaniem solidarności z Izraelem a oczywistym działaniem na rzecz pomocy humanitarnej dla ludności Gazy” – powiedziała w czasie unijnego szczytu szefowa KE Ursula von der Leyen.

Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, przypomniał z kolei swoje wcześniejsze wypowiedzi, że izraelska blokada Strefy Gazy łamie prawo humanitarne.

Tak właśnie wygląda rozstawianie akcentów przez dwoje szefów euroinstytucji, które odzwierciedla odmienne wrażliwości w państwach Unii. Wspólnocie chodzi też o kraje Globalnego Południa, gdzie Moskwa usiłuje – pod hasłami „hipokryzji Zachodu” – rozgrywać kwestie Strefy Gazy przeciw Ukrainie.

Czytaj też: Wstrząsające relacje z Izraela. „Chcemy odzyskać nasze dzieci”

Polska dość bierna

Punktem wyjścia w dyskusji były promowane od kilkunastu dni postulaty m.in. Irlandii i Hiszpanii, by Unia wspólnie zabiegała o humanitarne „zawieszenie broni” w Strefie Gazy, które pomogłoby w dostarczeniu pomocy. To podejście bliskie Josepowi Borrellowi, szefowi unijnej dyplomacji, który od pierwszych dni walk wytyka Izraelowi łamanie prawa humanitarnego. Przeciwnicy tego podejścia, w tym Niemcy, Austria i Czechy, uważają, że należy stać po stronie Izraela walczącego z hamasowskim terrorem. „Zawieszenie broni? Rozejm? Hamas nabierze wtedy sił do kolejnych ataków” – mówi środkowoeuropejski dyplomata w Brukseli.

„Izrael jest państwem demokratycznym, kierującym się humanitarnymi zasadami” – przekonywał niemiecki kanclerz Olaf Scholz.

Wielka różnorodność opinii krajów UE została ostatniej nocy sprowadzona do wspólnego apelu m.in. o humanitarne korytarze i „przerwy” (a nie o „zawieszenie broni”), które pomogłyby w dostarczaniu pomocy. Poparcie dla „prawa Izraela do samoobrony w zgodzie z prawem międzynarodowym” zostało w zapisach szczytu UE połączone z zapowiedzią Unii, że będzie działać na rzecz zapewnienia cywilom żywności, wody, opieki medycznej, paliwa i schronienia, dbając, by taka pomoc nie została wykorzystana przez organizacje terrorystyczne.

Pod naciskiem Hiszpanów szczyt UE opowiedział się za przeprowadzeniem „międzynarodowej konferencji pokojowej” z odniesieniem do „rozwiązania dwupaństwowego”, czyli z Izraelem sąsiadującym z niepodległą Palestyną.

Polska pozostaje dość bierna w obecnych dyskusjach o Izraelu i Hamasie.

Czytaj też: Kocham Gazę, ale już nie da się tutaj żyć

Orban: Utrzymać linie komunikacyjne z Rosją

W przeciwieństwie do Bliskiego Wschodu losy Ukrainy bardzo mocno zależą od decyzji o pomocy zbrojeniowej i finansowej Europy. Z unijnymi przywódcami połączył się z Kijowa prezydent Wołodymyr Zełenski, który zabiega o zgodę grudniowego szczytu UE na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych.

Węgierski premier Viktor Orbán i jego nowo wybrany słowacki odpowiednik Robert Fico już przed szczytem wypowiedzieli się przeciw kontynuowaniu pomocy wojskowej dla Ukraińców. „Chcielibyśmy utrzymać otwarte wszystkie linie komunikacyjne z Rosjanami, w przeciwnym razie nie będzie szans na pokój” – stwierdził Orban dziennikarzom.

W Brukseli dominuje przekonanie, że pomimo obecnych zastrzeżeń Węgier na grudniowym szczycie UE zostanie zatwierdzone 50 mld euro z nowego pakietu pomocy finansowej UE dla Kijowa na lata 2024-27.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kultura

Ranking najlepszych galerii według „Polityki”. Są spadki i wzloty. Korona zostaje w stolicy

W naszym publikowanym co dwa lata rankingu najlepszych muzeów i galerii sporo zmian. Są wzloty, ale jeszcze częściej gwałtowne pikowania.

Piotr Sarzyński
11.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną