Trzeba zacząć od alarmującej informacji: pomoc wojskowa dla Ukrainy od początku sierpnia do końca października 2023 r. osiągnęła historycznie niski poziom, porównywalny z początkowym etapem wojny. Kijów miał otrzymać materiały o wartości 2,11 mld dol. Odczuje to za kilka tygodni, bo w tym czasie trwały jeszcze dostawy sprzętu i amunicji zadeklarowane wcześniej.
Kongres USA blokuje pomoc
Stało się zatem to, czego się obawialiśmy – porażka letniej ofensywy Ukraińców spowodowała spadek entuzjazmu państw pomagających powstrzymać rosyjską agresję. Kongres USA blokuje uchwalenie pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu, Republikanie żądają bowiem w zamian zaostrzenia ochrony południowej granicy USA, na co niechętnie się godzą Demokraci.
Prezydent Joe Biden nie ukrywa: „Jeśli Putin weźmie Ukrainę, nie zatrzyma się tam. Zaatakuje sojusznika z NATO i będziemy mieć to, czego staramy się uniknąć dziś: amerykańskich żołnierzy walczących z rosyjskimi żołnierzami”. Mówi zatem wprost, że jeśli padnie Ukraina, to Rosja ruszy na kolejne państwo, tym razem należące do NATO. Dlatego pomoc dla Ukrainy jest tak ważna i powinniśmy ją wspierać. Bo kolejną ofiarą będą kraje bałtyckie albo my.
Walka o schronienie przed zimnem
Nocą Ukraina znów została zaatakowana