Unia rozpocznie rozmowy członkowskie z Ukrainą. Orbán zablokował pomoc dla Kijowa
Decyzja szczytu Unii Europejskiej była zagrożona do ostatniej chwili. Premier Węgier Viktor Orbán od kilkunastu dni zaostrzał swoje stanowisko wobec rozmów członkowskich z Ukrainą. W końcu zaledwie po kilku godzinach negocjacji w Brukseli zrezygnował z oporu. – Decyzji unijnych przywódców w sprawie rozmów z Kijowem nie sprzeciwił się żaden z członków Rady Europejskiej – powiedział wysoko postawiony urzędnik Unii.
Czytaj też: Korzystając z kremlowskich wzorów Orbán knebluje wolne media
Węgier taktycznie wyszedł z sali
Z nieoficjalnych informacji wynika, że gdy przywódcy podejmowali decyzję w sprawie Kijowa, Orbána nie było na sali obrad, a wcześniej premier Węgier nie podjął decyzji o przekazaniu swojego głosu któremuś z uczestników szczytu. Węgier formalnie nie poparł więc decyzji, ale jednocześnie nie złamał jednomyślności wymaganej przy rozstrzygnięciach związanych z rozszerzeniem Unii o nowych członków. – Oczywiście, wszystko działo się za wiedzą Orbána – podkreśla źródło „Polityki”. Węgrzy już kilka razy „konstruktywnie uchylali się od udziału w głosowaniu”, gdy w grze było dozbrajanie Ukraińców.
„To historyczny moment dla Ukrainy. Rada Europejska zdecydowała o rozpoczęciu negocjacji członkowskich z Ukrainą i Mołdawią. W wypadku Gruzji Rada Europejska przyznała temu państwu status kraju kandydującego. Negocjacje z Bośnią i Hercegowiną Unia rozpocznie, gdy ten kraj osiągnie niezbędny stopień zgodności z kryteriami członkostwa.