Nie dożyję osiemnastki? Czy i jak Izrael zmienia się pod wpływem wojny i krytyki ze świata
Agam Almog-Goldstein została z matką i dwójką młodszych braci porwana 7 października przez Hamas. Pod koniec listopada wróciła do domu i w stacji Army Radio, należącej do Izraelskich Sił Obrony (IDF), opowiedziała o dwóch miesiącach w niewoli, pełnych strachu i niepewności. Przewożono ją z rodziną w różne miejsca, spędzała czas w tunelach i domach. W momencie porwania wiedziała już, że jej starsza siostra Yam i ojciec Nadav zostali zabici w masakrze Hamasu. Ona przeżyła i opowiedziała o najgorszej torturze, jaką była dla niej i jej matki Chen pewność, że zostanie zgwałcona przez prześladowców. W radiu wyznała też, czym był dla niej strach przed uderzeniami lotniczymi IDF na Gazę, również w miejsca, w których była przetrzymywana. I jak za każdym razem, kiedy terroryści przenosili ją w nowe miejsce, pytała: „Jak to, nie dożyję swoich 18. urodzin?”.
Pod koniec wywiadu zdobyła się na wyznanie, że przez te straszne 71 dni zmieniła się i nie pojmuje zachowania tych, którzy uniknęli jej losu. Jak mogą żyć normalnie dalej, jak można pić poranną kawę, dziwi się dziewczyna. „Moje wartości się zmieniły” – mówi 17-letnia Agam, która po traumie utraty ojca i siostry będzie dalej żyła w Izraelu toczącym wojnę. Wieczną wojnę z nieprzyjaciółmi.
Ale czy również Izrael zmienia się pod wpływem wydarzeń 7 października i trwającej wojny w Gazie? 1200 zabitych w Izraelu, 200 porwanych, ponad 20 tys.