Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

766. dzień wojny. Rosyjska broń hipersoniczna: wielkie zagrożenie czy wielkie oszustwo?

Charków po ataku z broni hipersonicznej Charków po ataku z broni hipersonicznej Titov Yevhen / ABACA / Abaca Press / Forum
Rosjanie użyli ostatnio w Ukrainie pocisków hipersonicznych 3M22 Cyrkon odpalanych z okrętów lub wyrzutni naziemnych. Miały być niezniszczalne, a oba zestrzeliła obrona przeciwlotnicza. Jaka była tego przyczyna?

Prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Amerykanie „nie przyjęli dobrze ataków na rosyjską infrastrukturę energetyczną”, ale dopóki Ukraina nie otrzyma odpowiedniej ilości rakiet przeciwlotniczych, to jedyną metodą obrony jest odwet w postaci uderzeń na legitymowane cele wojskowe. Używa w tym celu broni wyprodukowanej u siebie i nikt nie może jej tego zabronić – dodał Zełenski.

Departament Stanu tak odpowiedział na pytanie na konferencji prasowej: „nie zachęcamy Ukrainy do ataków na Rosję”. Brzmi łagodnie w porównaniu z tonem artykułu w „Financial Times”, który sugeruje, że w Pentagonie i Departamencie Stanu rośnie frustracja. Z Pentagonu popłynął zresztą przeciwny sygnał: połączony komitet szefów sztabów nie widzi już przeszkód, by dostarczyć Ukrainie pociski balistyczne o zasięgu 300 km typu ATACMS (zwłaszcza że jego następca, Precision Strike Missile, właśnie trafi do produkcji seryjnej). Pentagon ma do Ukrainy coraz więcej zaufania. Rzecz w tym, czy Kongres zatwierdzi przekazanie pomocy, czy Ukraina będzie musiała ATACMS-y po prostu kupić.

Gen. płk Ołeksandr Syrski powiedział w piątek w wywiadzie, że wobec chwilowych braków zaopatrzenia jedyne, co wojska mogą robić, to kontynuować na wszystkich frontach strategiczną obronę. Dopiero po wyposażeniu sił w odpowiednie ilości broni i amunicji będzie można, a nawet będzie trzeba przejść do działań ofensywnych. Dowództwo, analizując dotychczasowe doświadczenia, chce oprzeć się na intensywnej izolacji pola walki.

Reklama