Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Bunt w Muzeach Watykańskich. To pierwsza taka awantura w Stolicy Apostolskiej

Muzea Watykańskie: słynne spiralne schody Muzea Watykańskie: słynne spiralne schody Colin / Wikimedia Commons / Wikipedia
49 pracowników Muzeów Watykańskich, tak chętnie odwiedzanych przez turystów, napisało petycję do władz Stolicy Apostolskiej. Narzekają na złe warunki pracy. Sprawa może skończyć się w sądzie.

To pierwsza tego typu konfrontacja na gruncie praw pracowniczych w historii Watykanu. Sygnatariusze listu stanowią 7 proc. kadry zatrudnionej w tej placówce. Jak piszą, warunki pracy stanowią zagrożenie dla ich zdrowia, także psychicznego. Prawo nie przewiduje tu możliwości rejestracji ani działalności związków zawodowych, więc formalnie nie mogą zastrajkować, skierować sprawy do sądu ani wejść w spór zbiorowy. Pozostaje próba podjęcia dialogu za pomocą pism i medialny rozgłos.

Praca w Watykanie: dużo godzin, mało praw

Brytyjski „The Guardian” opublikował w poniedziałek szczegóły skargi. Sygnatariusze listu twierdzą, że musieli m.in. zwrócić wynagrodzenia, które pobierali w czasie pandemii koronawirusa. To skutek deficytów watykańskiego prawodawstwa, które nie przewiduje sytuacji, w której pracownik zostaje zawieszony lub nie wykonuje pracy z powodu braku zleceń czy trudnej sytuacji finansowej. Tak było w czasie zamknięcia muzeów, które wymusiła zaraza – a warto przypomnieć, że Włochy dotknęła szczególnie mocno. Regulacje dotyczące kwarantanny i funkcjonowania obiektów publicznych były tu bardziej restrykcyjne niż na północy kontynentu.

Pracownicy muzeów narzekają też na długie godziny pracy (60–70 tygodniowo) i brak elastyczności w układaniu grafików. Jedna z cytowanych przez „Guardiana” osób powiedziała, że opuszczenie stanowiska albo zamiana dyżuru z powodu wizyty lekarskiej jest praktycznie niemożliwa, a pracownicy traktowani są przez dyrekcję jak „zasoby materialne”.

Reklama