Skrajna prawica w Holandii chwali się „najsurowszym prawem migracyjnym w historii”
Pół roku po wygranych przez skrajną prawicę wyborach parlamentarnych w Holandii pojawiła się perspektywa utworzenia nowego rządu. Po miesiącach negocjacji nacjonalistyczna PVV pod przywództwem Geerta Wildersa osiągnęła porozumienie koalicyjne z trzema innymi partiami – VVD, NSC i BBB. Koalicja nie wskazała jeszcze, kto będzie premierem, ale jednym z warunków porozumienia było wykluczenie przez samego Wildersa swojej kandydatury.
Natychmiastowa i bezwarunkowa deportacja
16 maja cztery partie ogłosiły dziesięć priorytetów polityki przyszłego rządu. Wśród nich znalazł się projekt radykalnych zmian w prawie azylowym i migracyjnym. Porozumienie wokół tych kwestii było uważane za kluczowe, bo to niezgoda co do kształtu polityki migracyjnej doprowadziła w lipcu 2023 r. do upadku rządu Marka Ruttego. Nowa koalicja wprost oznajmiła, że ma zamiar wprowadzić „najsurowszą w historii Holandii politykę azylową”. W obecnym kształcie byłaby też jedną z najbardziej restrykcyjnych w całej Europie.
Proponowane przez prawicową koalicję zmiany zakładają zniesienie bezterminowego prawa do azylu i zaostrzenie wymogów uzyskiwania zezwoleń na pobyt czasowy. Migranci, których wnioski o azyl zostały odrzucone, będą podlegać natychmiastowej i bezwarunkowej deportacji, jeśli sytuacja będzie tego wymagać – wykonywanej z użyciem siły. Osoby, które otrzymały już ochronę międzynarodową, nie będę mogły jak dotychczas korzystać z automatycznego prawa do łączenia rodzin.