Dobry wujek Tim
Niespodzianka Kamali Harris. Everyman i brat łata na wiceprezydenta. Jaki jeszcze jest Tim Walz?
Kamala Harris sprawiła niespodziankę. Gubernatora Minnesoty Tima Walza nie było na krótkiej liście faworytów. Jest białym mężczyzną, jak wszyscy – bo chodziło o zrównoważenie kandydatury ciemnoskórej kobiety – ale zdjęcie siwowłosego, łysiejącego pana w okularach, o nalanej twarzy, nasuwało skojarzenia raczej ze sklepikarzem niż z polityczną gwiazdą. Większe szanse, jak się zdawało, mieli tacy politycy jak popularny gubernator Pensylwanii Josh Shapiro czy senator i były astronauta Mark Kelly.
Kandydaci do Białego Domu wybierają często na swego wiceprezydenta kogoś, kto uzupełnia ich braki, np. polityka ze stanu głosującego z reguły na przeciwną partię albo waszyngtońskiego insidera z doświadczeniem w polityce zagranicznej, jeśli kandydat go nie ma. A najlepiej, jeśli wybraniec do roli VP (wiceprezydenta) umocni kandydata w ważnym stanie swingującym, gdzie wyniki wyborów się rozstrzygają. Stawiano więc na Kelly’ego, który mógł zapewnić głosy w Arizonie, a najbardziej na Shapiro, którego obecność u jej boku powinna dać Harris zwycięstwo w Pensylwanii i 19 tamtejszych głosów elektorskich. Minnesota to stan od dawna preferujący w Białym Domu Demokratów, więc wybór Walza nie przynosi takiej korzyści.
Tim Walz: everyman
Kamala pominęła Kelly’ego m.in. dlatego, że opuszczenie przez niego Senatu groziłoby przejęciem jego mandatu w Arizonie – po wyborach w 2026 r. – przez kogoś z Republikanów i ich dominację w kontrolowanej dziś przez Demokratów wyższej izbie Kongresu. Na faworyta w rywalizacji o wiceprezydenturę wyglądał więc Shapiro, którego w Pensylwanii dobrze ocenia ponad 60 proc. mieszkańców stanu, w tym wielu Republikanów, którzy chwalą go za poparcie konserwatywnego programu dofinansowywania z budżetu szkół prywatnych.