Wybór pierwszego papieża Amerykanina zbiegł się z renesansem katolicyzmu w USA. Tyle że ów renesans ma głównie nacjonalistyczną twarz J.D. Vance’a.
Nowy papież jest Amerykaninem. Z jednej strony wydaje się, że to ukłon w stronę administracji Donalda Trumpa. Ale z drugiej – próba zachowania niezależności Kościoła.
Kiedy Rubio i Vance bronią „wolności słowa”, ostrzegają przed tyranią władzy i odwrotem demokracji, wracają do starego dylematu: czy wolność słowa jest absolutnie nieograniczona?
Vance’owie wpisują się w podręcznikową definicję power couples. Dotąd Ameryka nie miała tak wszechstronnie wykształconej i zdeterminowanej drugiej damy. Dla osoby o takim potencjale to stanowisko jest stanowczo za ciasne.
Rosja zarzuca Norwegii militaryzowanie Svalbardu, co nie jest prawdą. Przy jednoczesnej wizycie J.D. Vance’a na Grenlandii uwaga mocarstw przesuwa się w północne obszary globu.
Za prezydentury Trumpa lojalność jest ważniejsza niż bezpieczeństwo USA. Tak jak w każdym systemie zmierzającym ku miękkiej wersji autorytaryzmu.
O szansach dla Polski i Europy płynących z rewolucji Trumpa mówi prof. Katarzyna Pisarska, politolożka i doradczyni ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO na prezydenta.
Andrzej Duda przez dekadę sprawowania funkcji prezydenta nie przyswoił sobie zasad dyplomacji, przez co ośmiesza i siebie, i kraj. Dziś naruszył zasadę dyskrecji, jedną z najważniejszych.
Najważniejsza zmiana – dla tej wojny i ewentualnie kolejnych – właśnie się dokonała. Prysły nadzieje na to, że mimo prorosyjskiego nastawienia Trump okaże się twardy wobec reżimu Putina. Że deklarowane negocjacje z Rosją z pozycji siły oznaczają utrzymanie, a może wzmocnienie wsparcia dla Ukrainy.
Piątkowe burzliwe spotkanie w Białym Domu było przypuszczalnie ustawką amerykańskiej administracji, a w zastawioną pułapkę wpadł prezydent Wołodymyr Zełenski. Co z tego wyniknie dla przebiegu wojny i bezpieczeństwa Europy?