922. dzień wojny. Rosja, reżim z papieru. Da się z nią wygrać metodą strategicznego ośmieszania?
Zaatakowany skład paliw niedaleko od Kamieńca Szachtyńskiego nadal się pali, już piąty dzień. Pożar w moskiewskiej rafinerii dość szybko ugaszono i niestety nie wygląda na to, by jej uszkodzenia były poważne. Mimo wszystko ataki na infrastrukturę paliwową w Rosji przynoszą wymierną korzyść.
Rosyjska pracownia badania opinii publicznej Centrum Lewada przeprowadziła 30 sierpnia badanie poparcia dla wojny z Ukrainą, ale jak się można było spodziewać, utrzymuje się ono na poziomie 78 proc. Według tego badania ukraińskie wtargnięcie do obwodu kurskiego nie miało wpływu na zdanie Rosjan. Z jednej strony, dobrze wiadomo, że wszelkie badania opinii publicznej w Rosji mijają się z celem, bowiem z obaw o kłopoty Rosjanie okłamują nawet niezależne pracownie. Z drugiej strony, analiza różnych wpisów w rosyjskich mediach społecznościowych świadczy jednak o tym, że ten wynik może być zbliżony do prawdy. Rosjanie święcie wierzą, że Zachód chce zlikwidować Rosję jako państwo, a wtargnięcie wojsk ukraińskich do obwodu kurskiego jeszcze ich w tym utwierdza. Nie dostrzegają związku przyczynowo-skutkowego między kolejnymi wydarzeniami, np. tego, że ukraińskie wtargnięcie jest konsekwencją agresji na Ukrainę. Podobnie jest z atakami ukraińskich dronów, Rosjanie nie kojarzą ich z rosyjską napaścią na Ukrainę. Ot, po prostu wredne Ukry ich atakują i już.
Sytuacja w rejonie Kurska ustabilizowała się. Według doniesień ukraińskie wojska usiłowały atakować w różnych miejscach włamania, ale wszędzie zostały skutecznie powstrzymane. Rosyjska obrona w tym obwodzie powoli tężeje, choć została zorganizowana ad hoc przez zbieraninę dostępnych wojsk.