Drugi zamach na życie Trumpa. Złe wieści dla Harris na osiem tygodni przed wyborami
Do drugiego już w czasie tegorocznej kampanii zamachu na życie Donalda Trumpa doszło w niedzielę po południu, kiedy grał w golfa niedaleko swej rezydencji Mar-a-Lago w West Palm Beach na Florydzie. Byłemu prezydentowi nic się nie stało. FBI aresztowała zamachowca, którym kierowały motywy polityczne.
Pierwsze doniesienia o incydencie mówiły tylko o „strzałach” na polu golfowym, gdzie przebywał Trump, i zapewnieniach FBI, że „(były) prezydent jest bezpieczny”. Jak poinformowały potem władze, kiedy jeden z towarzyszących mu ochroniarzy Secret Service zauważył wystającą z ogrodzenia okalającego pole lufę karabinu, oddał w tym kierunku kilka strzałów. Nie jest jeszcze do końca jasne, czy ukryty w krzakach człowiek został trafiony i czy odpowiedział ogniem. Trump w każdym razie, ani nikt z jego otoczenia, nie został ranny.
Demokrata z kałasznikowem
Sprawca uciekł zaparkowanym w pobliżu czarnym samochodem marki Nissan, ale zauważył go świadek, który zdążył nawet zrobić zdjęcie wozu z numerem rejestracyjnym. Ułatwiło to poszukiwania policji. Zamachowiec został wkrótce zatrzymany i aresztowany pod zarzutem próby zabójstwa. W krzakach przy ogrodzeniu pola golfowego znaleziono porzucony karabin maszynowy AK-47 (kałasznikow) z lunetą, dwa plecaki i kamerę. Miejsce, gdzie się ukrywał, znajduje się ok. 400 m od miejsca, gdzie przebywał Trump.
Sprawca zamachu to 58-letni Ryan Wesley Routh, karany robotnik budowlany zamieszkały ostatnio w Karolinie Północnej, zarejestrowany jako demokrata. Przesłuchuje go FBI. Okazało się, że zamachowiec był bardzo aktywny w sieci. Ostro krytykował Trumpa i deklarował się jako zwolennik Kamali Harris. Napisał m.in., że skrót MAGA (Make America Great Again) to raczej MASA, czyli Make Americans Slaves Again (Zrób z Amerykanów Znowu Niewolników).
Routh mocno popierał także Ukrainę w jej wojnie z Rosją, sam pojechał tam w 2022 r., aby walczyć na froncie. W sieci umieścił zdjęcia w towarzystwie żołnierzy w mundurach, a po powrocie do kraju organizował w USA werbunek ochotników do udziału w wojnie. W 2023 r. rozmawiali z nim dziennikarze „New York Timesa” zbierający materiały do artykułu o Amerykanach. Routh powiedział im, że stara się rekrutować do walki także Afgańczyków zbiegłych z kraju rządzonego przez talibów. Według „NYT” powiedział, że o werbunku i konieczności większej pomocy dla Ukrainy rozmawiał m.in. z Komisją Helsińską w Kongresie. Dziennik zacytował jego wpis na platformie X kilka tygodni po rosyjskiej inwazji: „Chcę polecieć do Krakowa i stamtąd na Ukrainę, żeby walczyć tam i umrzeć”. Według „NYT” Routh nie ma wyszkolenia wojskowego.
W niedzielę wieczorem media przytoczyły m.in. wypowiedź jego syna Orina. Broni on ojca, wyrażając nadzieję, że zarzuty pod jego adresem są „rozdmuchane”.
Czytaj też: Jak zamachy na prezydentów zmieniły Amerykę. Na każdą kulę przypada kilka teorii spiskowych
Jak zamachowiec namierzył Trumpa
Trump oświadczył, że „jest bezpieczny i czuje się dobrze”. Podobnie jak po zamachu w Butler w Pensylwanii 14 lipca powiedział, że nadal „będzie walczyć” i „nic go nie powstrzyma”.
Biały Dom przekazał mediom oświadczenie Bidena. Jak zaznaczył, „odczuwa ulgę, że Donald Trump nie doznał żadnych obrażeń”, i podkreślił, że „w naszym kraju nie ma miejsca na polityczną przemoc”. Podobnej treści oświadczenie potępiające zamach wydali kandydująca do sukcesji po Bidenie Kamala Harris i demokratyczny kandydat na wiceprezydenta Tim Walz.
Eksperci ds. bezpieczeństwa narodowego zwracają uwagę na wiele związanych z zamachem znaków zapytania. Chwalą agenta Secret Service, który dostrzegłszy lufę, błyskawicznie zareagował, ale sugerują, że popełniono błędy, dopuszczając do tego, że uzbrojonemu sprawcy udało się ukryć w pobliżu Trumpa. Pytają przede wszystkim, skąd zamachowiec wiedział, że były prezydent będzie tego dnia na polu golfowym w West Palm Beach.
W Butler do Trumpa strzelał 20-letni Thomas M. Crooks – wiedział, gdzie i kiedy były prezydent będzie przemawiał, bo spotkanie z wyborcami było ogłoszone. Prywatny rozkład dnia Trumpa, którego częścią była gra w golfa w niedzielę, nie jest publicznie znany. Niektórzy przypuszczają, że zamachowiec na Florydzie mógł go systematycznie śledzić i obserwować, co robi, kiedy jest w Mar-a-Lago, ale powinno to być trudne, bo po zamachu w Pensylwanii ulice w pobliżu rezydencji Trumpa zostały zamknięte dla ruchu.
Ukraiński wątek zamachu
Kiedy FBI ujawni wyniki przesłuchania Routha i zbada dokładnie jego działalność w mediach społecznościowych, dowiemy się zapewne więcej o motywach jego postępowania, m.in. jaką rolę odegrało jego zaangażowanie po stronie Ukrainy.
W niedawnej debacie telewizyjnej z Kamalą Harris Trump, zapytany, „czy w interesie USA leży zwycięstwo Ukrainy”, odpowiedział tylko: „W naszym interesie leży zakończenie tej wojny”. Były prezydent powtarza, że jeśli wygra wybory, „zakończy tę wojnę w 24 godziny”, nie wyjaśniając bliżej, w jaki sposób. Kandydat GOP na wiceprezydenta senator J.D. Vance powiedział, że Trump doprowadzi do spotkania Putina i Zełenskiego, żeby zawarli układ pokojowy. Miałby przewidywać zgodę obu stron na zamrożenie konfliktu i utworzenie strefy zdemilitaryzowanej wzdłuż obecnej linii frontu, która pozostawia pod kontrolą Rosji zdobyte przez nią tereny Donbasu, oznacza także rezygnację Ukrainy ze starań o wejście do NATO. Zełenski wielokrotnie powtarzał, że na podobne warunki Ukraina się nie zgodzi.
W komentarzach w USA na temat perspektyw zakończenia wojny dominuje pogląd, że jeśli Trump wróci do Białego Domu, wymusi zgodę rządu w Kijowie na tego rodzaju kapitulację poprzez wstrzymanie pomocy. Od rosyjskiej napaści w lutym 2022 r. USA, z inicjatywy administracji Bidena i przy współpracy Kongresu, dostarczają Ukrainie broń i sprzęt wojskowy, chociaż zdaniem krytyków pomoc ta jest niewystarczająca i przychodzi za późno.
Zła wiadomość dla Kamali Harris
Niezależnie od związku zamachu z kwestią ukraińską kolejna próba zabójstwa Trumpa, której polityczne motywy tym razem są bardziej oczywiste niż zamachu w Butler, nie jest dobrą wiadomością dla Demokratów i Kamali Harris. W narracji obozu demokratyczno-liberalnego przemoc jako narzędzie walki politycznej jest domeną prawicy, czego koronnym dowodem był szturm fanów Trumpa na Kapitol 6 stycznia 2021 r., by nie dopuścić do zatwierdzenia przez Kongres jego porażki w poprzednich wyborach.
Można przewidywać, że w pozostałych jeszcze ośmiu tygodniach kampanii przed tegorocznymi wyborami do Białego Domu strzały na Florydzie staną się potężną propagandową bronią Republikanów, którzy wrócą do kreowania Trumpa na politycznego męczennika i bohatera.