Świat

946. dzień wojny. Jakie gwarancje? Władze Ukrainy zdały sobie z sprawę z czegoś ważnego

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas roboczej wizyty w USA, 23 września 2024 r. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas roboczej wizyty w USA, 23 września 2024 r. president.gov.ua / mat. pr.
Plan zwycięstwa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przewiduje udzielenie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa na wzór art. 5 traktatu waszyngtońskiego. Czy same gwarancje wystarczą?

Wśród rosyjskich żołnierzy pojawiła się naszywka: „Nie jesteśmy jastrzębiami wojny. Jesteśmy silnie uzbrojonymi gołębiami pokoju”. Faktycznie, gołębie w dużej grupie potrafią zaatakować, ale chyba nie o to autorom chodziło.

Front w obwodzie kurskim ustabilizował się, żadna strona nie zyskuje. Najważniejsze, że Ukraińcy trzymają te tereny jako ewentualną kartę przetargową – nawet jeśli wiele nie ugrają. Za to w Wołczańsku stopniowo wypierają przeciwnika. To raczej symboliczne, bo nie jest to już miasto, bardziej przypomina Troję czy Pompeje.

Mimo uporczywej obrony Rosjanie przesunęli się nieco na zachód nieopodal Kreminnej. Pod Siewierskiem i Czasiw Jarem wszystkie ich ataki zostały odparte. Pod Torećkiem, na południowy wschód od Pokrowska i na zachód od Doniecka znów się przesunęli, choć to marginalne postępy. Zajęli wieś Hostre i wygląda na to, że szybciej zdobędą Wuhłedar niż Pokrowsk.

Kolejny amerykański pakiet pomocy zawiera niemal wyłącznie amunicję, ale – co ważne – również lotniczą, być może wreszcie F-16 otrzymają więcej potrzebnego uzbrojenia. Jego brak ogranicza działania. Ważnym elementem pakietu jest też 150 pojazdów pancernych M1117 Guardian, które mogą służyć do transportu piechoty (potrzeba pięciu, żeby przewieźć pluton). Niemiecki Bundestag zatwierdził zwiększenie pomocy dla Ukrainy jeszcze w 2024 r. o 400 mln euro.

Czytaj też: Chemii z Niemiec brak, jesteśmy na zakręcie. Dlaczego Warszawie i Berlinowi trudno się porozumieć

Dlaczego nie pełne członkostwo w NATO?

Reklama