Wybory w Austrii. Exit poll: wygrywa prorosyjska skrajna prawica. Bardzo niepokojący sygnał dla Europy
Według exit poll opublikowanych tuż po zamknięciu lokali wyborczych o godz. 17 skrajna prawica pokonała centroprawicową Partię Ludową (ÖVP) o niecałe 3 pkt proc. Chadeckie ugrupowanie, z ramienia którego władzę sprawuje obecny kanclerz Karl Nehammer, poparło 26,2 proc. wyborców. Na trzecim miejscu znaleźli się Socjaldemokraci (20,4 proc.), czwartą pozycję zajęła NEOS – Nowa Austria, liberalna formacja powstała w 2012 r. (8,8 proc.).
Wyniki pokazują, że społeczeństwo jest spolaryzowane, a scena polityczna daleka od stabilności. Dla radykałów spod znaku FPÖ to największy sukces w historii, choć nie jest powiedziane, że przełoży się na realny triumf. Wszystko zależeć będzie od tego, czy utrzyma się zbudowany wokół nich kordon sanitarny i czy inni przyjmą ich ofertę koalicyjną.
Czytaj też: Wybory w Brandenburgii. SPD się obroniła, ale Niemcy są coraz bardziej rozchwiane
Bardzo niepokojący sygnał dla Europy
To bardzo niepokojący sygnał dla Brukseli i krajów zaangażowanych chociażby w pomoc dla Ukrainy w walce z Rosją. FPÖ to nietypowa formacja na tle prawicowo-populistycznych partii rosnących w siłę w ostatniej dekadzie w Europie. W przeciwieństwie do Fideszu, PiS czy Szwedzkich Demokratów austriaccy radykałowie mają ogromne tradycje, sięgające czasów odzyskania przez kraj suwerenności w 1955 r. Wielokrotnie zarzucano im nazistowski rodowód, wskazując, że Austria nie przeszła procesu denazyfikacyjnego na skalę podobną do Niemiec. Echa poparcia dla ideologii nazistowskiej wybrzmiewały zresztą przez całą drugą połowę XX w. w działalności FPÖ.