Państwu dziękujemy
Ameryko! Nie bój się dyktatury. Tak Trump i jego pretorianie walczą z „głębokim państwem”
Jeżeli Amerykanie chcą lepszego rządu, muszą się pozbyć lęku przed dyktaturą. Demokracja to ustrój fatalny, wybory nie mają sensu, a trójpodział władz powoduje niepotrzebną rozbudowę machiny państwowej. Należy ją zastąpić „CEO-monarchią”, jednoosobową władzą autokraty rządzącego jak szef hierarchicznie zorganizowanej korporacji.
Autorem tych opinii jest Curtis Yarvin, 51-letni amerykański ekspert komputerowy i internetowy influencer. Polski czytelnik, który o nim nie słyszał, nie powinien zarzucać sobie ignorancji. Yarvin także w USA był do niedawna znany tylko w kręgach high-tech i blogosferze, gdzie jego elaboraty wywoływały wzruszenie ramion, jak wszystkie koncepty z ultraprawicowego marginesu.
Dziś Yarvin, publikujący w internecie także pod pseudonimem Mencius Moldbug, stał się celebrytą. „New York Times” opublikował z nim wielki, poważny wywiad, Wikipedia zaszczyciła go hasłem wielkości Beethovena albo Einsteina. A na „balu koronacyjnym” z okazji inauguracji Donalda Trumpa był gościem honorowym. Nowy-stary prezydent i jego pretorianie zawdzięczają bowiem Yarvinowi inspirację intelektualną i zaczynają wcielać jego tezy w życie. Począwszy od rozprawy z „głębokim państwem”, czyli urzędnikami administracji federalnej, którzy mieli skrycie hamować w pierwszej kadencji poczynania wodza.
Czystki Muska
Jest ich ok. 2 mln, nie wiadomo dokładnie, kto knuje, więc najlepiej pozbyć się wszystkich. Yarvin kilka lat temu przedstawił program RAGE (Retire All Government Employees), czyli „wyślijmy na emeryturę wszystkich pracowników rządowych”. RAGE to po angielsku wściekłość. Trump kupił ten pomysł i zaczął zwalniać urzędników federalnej administracji. Zamrożono wydatki na rządowe programy i etaty w resortach.