Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

CDU wygrywa, rekordowe poparcie dla AfD. Kto stworzy nowy rząd w Niemczech?

Zwolennicy Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) po ogłoszeniu pierwszych wyników exit poll w wyborach parlamentarnych w 2025 r. Berlin, 23 lutego 2025 r. Zwolennicy Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) po ogłoszeniu pierwszych wyników exit poll w wyborach parlamentarnych w 2025 r. Berlin, 23 lutego 2025 r. Fabrizio Bensch / Reuters / Forum
Według wstępnych wyników w najważniejszym od zakończenia II wojny światowej głosowaniu do Bundestagu triumfowali chadecy pod wodzą Friedricha Merza. W kontekście rozmów koalicyjnych niepokoją słabe rezultaty SPD i Zielonych.

Głosowanie, które rozpoczęło się o 8:00, oficjalnie zostało zakończone o 18:00 – chwilę później opublikowano pierwsze projekcje poparcia dla partii politycznych. Jak podała redakcja „Deutsche Welle”, na pierwszym miejscu, zgodnie z przedwyborczymi sondażami, uplasowała się chadecka formacja CDU/CSU. Głosowało na nią 28,6 proc. spośród 58 mln Niemców posiadających czynne prawa wyborcze. Na drugim miejscu, z 20,8 proc. poparcia, uplasowała się Alternatywa dla Niemiec (AfD), powstałe w 2013 r. antyunijne, antyimigranckie i prorosyjskie ugrupowanie kierowane przez Alice Weidel. AfD jest wiodącą siłą polityczną zwłaszcza we wschodnich Niemczech, na terenach byłego NRD – w niektórych okręgach na tym obszarze sondażowe poparcie dla tej partii zbliżało się nawet do 30 proc.

Dalsze miejsca zajęły partie wchodzące w skład tzw. koalicji świateł drogowych, rządzącej Niemcami w minionej kadencji. Trzeci w wyborach byli Socjaldemokraci z SPD (16,4 proc.), a na czwartym miejscu uplasowali się Zieloni (11,6 proc.). Relatywnie wysoki wynik zanotowała także partia skrajnej lewicy: Die Linke (8,8). Niespodzianką jest to, że poza parlamentem ostatecznie znajdzie się Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW, 4,97 proc.). To inna radykalnie lewicowa, choć również antyukraińska i eurosceptyczna partia, której sondaże przedwyborcze dawały nawet 6–7 proc. poparcia.

Całkowicie pod progiem 5 proc. znaleźli się liberałowie z FPD, których słaby rezultat i brak obecności w kolejnym parlamencie jest wynikiem kurczącego się niemieckiego centrum, ogólnego kryzysu partii głównego nurtu oraz coraz gorszej kondycji niemieckiej gospodarki.

Reklama