Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Związki AfD z Kremlem. Niemiecka skrajna prawica na pasku Putina

Konwencja AfD w Magdeburgu przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. 29 lipca 2023 r. Konwencja AfD w Magdeburgu przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. 29 lipca 2023 r. Annegret Hilse / Reuters / Forum
Alternatywa dla Niemiec (AfD) zaskarżyła do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego pomoc wojskową dla Ukrainy. Jak twierdzą dziennikarze – z inspiracji Kremla i dzięki jego wsparciu finansowemu.

Dziennikarze śledczy niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” i rosyjskiego pisma „The Insider” dotarli do korespondencji mailowej wymienianej między współpracownikiem AfD Władimirem Sergienką a jego rosyjskim opiekunem „Aleksiejem”, zwanym „kremlowskim kuratorem”. To od niego, zapewne oficera rosyjskiego wywiadu, Sergienko dostawał dyspozycje. Wiosną tego roku chodziło o utrudnienia dostaw czołgów Leopard 2 dla Ukrainy.

Moskwa akceptuje, deputowani składają

„To korzystna dla nas sytuacja” – pisał Sergienko do swojego rosyjskiego łącznika 1 marca. „Praca rządu będzie utrudniona. Czołgi będą dostarczone znacznie później albo zostanie nałożony nakaz sądowy. Potrzebuję wsparcia Moskwy, nagłośnienia sprawy i finansowania”.

Plan był następujący: najpierw AfD wynajmie renomowaną kancelarię prawniczą. Jej stawka wynosi 450 euro za godzinę, więc według kalkulacji trzeba było wygospodarować 25 tys. euro miesięcznie plus 10 tys. na inne wydatki. Wniosek do trybunału mieli złożyć deputowani AfD, co nastąpiło 4 lipca. W mailach dziennikarze znaleźli potwierdzenie, że to Moskwa ostatecznie akceptowała przygotowywane dokumenty.

Sergienko prosił swego rosyjskiego opiekuna, żeby „spojrzał na projekt”, a w odpowiedzi przeczytał: „Zgłosiłem wczoraj, ale nie dostałem jeszcze żadnej informacji zwrotnej. Czekamy”. Plan zakładał, że procedury prawne potrwają dwa–trzy miesiące, tyle samo sądowe zabezpieczenie. „Nazwiska zaangażowanych kolegów [posłów Bundestagu – red.] podam później” – kończył wiadomość polityk AfD.

Krzemiński: Negocjacje z Putinem. „Unik w kierunku normatywnej magii”

Banknoty w walizkach, 17 lotów do Moskwy

Według dziennikarzy pieniądze pochodziły z Moskwy i były przekazywane w gotówce przez samego Sergienkę. W kwietniu niemieccy celnicy odkryli w jego bagażu 9 tys. euro w banknotach, podobnie w czerwcu (10 tys. euro to limit, który nie wymaga rejestracji na granicy). Dokumenty potwierdzają, że od agresji na Ukrainę Sergienko odbył 17 podróży do Moskwy. Głównie przez Turcję, bo bezpośrednie loty z krajów UE zostały zerwane.

Sergienko od początku lat 90. mieszka w Niemczech, szybko uaktywnił się w środowisku rosyjskiej diaspory. Dziś ma 52 lat. Urodził się we Lwowie, ale utożsamia się z „wielką Rosją”. Jak mówił o sobie w wywiadzie przy okazji premiery książki „Klnąc po rosyjsku” (2013): „Mój ojciec to Sybirak znad Bajkału, matka jest ze środkowej Ukrainy. Ja jestem mieszanej krwi. Ale rosyjski to mój język ojczysty, w nim dorastałem”. Sergienko ma rosyjskie obywatelstwo, w listopadzie 2022 r. dostał niemiecki paszport.

W Niemczech angażował się z początku w działalność skrajnie lewicowych organizacji. W sieci publikował zdjęcia z Dietmarem Bartschem, dziś wiceprzewodniczącym Die Linke, działaczką Lewicy Gesine Lötzsch i z jednym z najbardziej znanych polityków w kraju Gregorem Gysi (na przyjęciu w ambasadzie Niemiec w Moskwie). Gdy powstała Alternatywa dla Niemiec (AfD), zaktywizował się dla odmiany w środowiskach skrajnej prawicy. Szczególne związki łączą go z Ulrichem Oehme z Saksonii, deputowanym do Bundestagu w latach 2017–21, który wówczas Sergienkę zatrudniał. Dziś pracuje dla Eugena Schmidta, innego polityka AfD w parlamencie, repatrianta z Kazachstanu, który w AfD odgrywa rolę „komisarza ds. Niemców rosyjskich”.

Czytaj też: Rok samotności. Angela Merkel nie chce przepraszać

Platforma rosyjskiej dezinformacji

W lutym 2021 r. Oehme i Sergienko założyli w Chemnitz Instytut Badań Społecznych, organizację non-profit, o której niewiele wiadomo. Nie ma strony internetowej, nie wykazuje publicznej aktywności. Po agresji na Ukrainę Sergienko stworzył z kolei z Eugenem Schmidtem Stowarzyszenie Obrony przed Dyskryminacją i Wykluczeniem Niemców Rosyjskich i Rosyjskojęzycznych Współobywateli w Niemczech (VADAR).

To główna płaszczyzna służąca do upowszechniania oskarżeń wobec rządu federalnego o rusofobię, a także – poprzez Telegram – prokremlowskiej dezinformacji. Na przykład o rzekomych okrucieństwach ukraińskich wojsk wobec Rosjan albo o tym, że „masakrę w Buczy zainscenizował reżim w Kijowie do zdyskredytowania rosyjskiej armii”. Przynajmniej raz od lutego 2022 r. delegacja VADAR poleciała do Moskwy na spotkanie z Tatianą Moskalkową, rosyjską „rzeczniczką ds. praw człowieka”.

Śledztwo dziennikarskie potwierdziło, że Sergienko uzgadniał ze swoim moskiewskim opiekunem także treść listu do papieża, który finalnie wysłał Ulrich Oehme. Prosił w nim o ochronę „prześladowanych chrześcijan w Ukrainie”. Jak wynika z korespondencji, 12 kwietnia pismo trafiło do akceptacji w Moskwie, a dwa dni później zostało opublikowane.

Czytaj też: Uparty Olaf Scholz. Kluczy w sprawie Ukrainy, zbliża się do Chin

Ekspert rosyjskich mediów

Pod koniec kwietnia Sergienko w mailu relacjonował: „Deputowany Bundestagu i federalnego prezydium AfD prof. Harald Weyel wygłosił oświadczenie na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Powiedział, że władze w Kijowie otwarcie prześladują prawosławnych chrześcijan Ukrainy z Patriarchatu Rosyjskiego”. Do meldunku wykonania zadania dołączył wideo. „Zaakceptowałem” – odpowiedział mu łącznik.

Temat prześladowań rosyjskiej cerkwi podchwyciły kremlowskie media. Sergienko jest ich częstym gościem, odgrywa rolę „zagranicznego eksperta” w programach Władimira Sołowiowa, Margarity Simonian, na portalu Sputnik. Opowiada Rosjanom, jak bardzo rusofobiczne są Niemcy, i o kanclerzu Olafie Scholzu, „polityku z plasteliny”. Jak twierdzi, rząd w Berlinie szykuje plan zabicia Wołodymyra Zełenskiego, a Niemcy ślą do Ukrainy „nazistowski kod” w postaci 88 czołgów.

Kiedy sprawa „kremlowskiego kuratora AfD” wybuchła, Sergienko udzielił kilku wywiadów i wszystkiemu zaprzeczał. Na antenie Radia Sputnik groził, głównie Wolfowi Wiedmann-Schmidtowi z „Der Spiegel”, że się zemści, kiedy „AfD dojdzie do władzy”, co lada moment nastąpi. Na Telegramie uznał aferę za celową „dyskredytację AfD oraz idei dobrosąsiedzkich stosunków z Rosją”.

Podkast: Niemcy, Ukraina czołgi. Czemu to tyle trwało?

„Środki aktywne” bagatelizują sprawę

Politycy AfD oficjalnie odcinają się od powiązań z Moskwą, a sprawę Sergienki bagatelizują, stwierdzając: „to tylko tłumacz, odpowiada za kontakt z mediami”. „Jego honorarium wynosi 120 euro” – mówił dziennikarzowi „Der Spiegel” Eugen Schmidt. AfD nie może jednak zaprzeczyć swojej prokremlowskiej polityce. Partia nie zerwała kontaktów z Moskwą nawet po napaści Rosji na Ukrainę, a rocznicę zakończenia II wojny światowej 9 maja jej politycy wciąż obchodzą w rosyjskiej ambasadzie.

Dla „kremlowskiego kuratora” występującego pod pseudonimem „Aleksiej” politycy AfD są „środkami aktywnymi”. Takie określenie pada często w korespondencji Sergienki. „Środki aktywne” to termin używany przez rosyjskie służby wobec osób traktowanych jak zagraniczne „zasoby” Rosji. Wywiad wykorzystuje je do szerzenia dezinformacji, dywersji, prowokacji i destabilizacji wrogów od wewnątrz.

W czasie wojny „środki aktywne” muszą inspirować antyukraińskie, a więc prorosyjskie postawy w społeczeństwie, podważać zaufanie do rządu, pod hasłem „to nie nasza wojna” postulować jej zakończenie kosztem ustępstw terytorialnych Ukrainy. Sergienko w wywiadzie dla Sputnika oświadczył: „Kieruje mną miłość do wnuków. Jestem zatroskanym dziadkiem, nie chcę, żeby zostały wysłane na wojnę z Rosją”.

Czytaj też: Spór o raszyzm. Czy można porównać Putina do Hitlera

AfD w Niemczech, Konfederacja w Polsce

Sergienko nie jest pierwszym ani ostatnim „prorosyjskim aktywistą” w Niemczech czy Europie. Na początku września 2022 r. ci sami dziennikarze „Der Spiegel” opublikowali raport „Jak agenci Putina infiltrują Niemcy”. Śledczy z londyńskiego serwisu Bellingcat, portalu The Insider i włoskiego dziennika „La Repubblica” opisywali z kolei oficerów GRU, którzy próbowali werbować ludzi w bazie NATO koło Neapolu. W 2021 r. dziennikarze donieśli o zakupie niejawnych informacji od pracownika ambasady Wielkiej Brytanii w Berlinie, a rok później – o próbie infiltracji Międzynarodowego Trybunału Karnego.

Prawicowo-populistyczna i prokremlowska AfD ma w parlamencie 83 mandaty, a jej poparcie rośnie. Według sondażu ARD-DeutschlandTrend z 3 sierpnia może dziś liczyć na 21 proc., więcej niż rządząca formacja Scholza (SPD), na którą gotowych jest zagłosować 17 proc. obywateli. AfD wyprzedza tylko centroprawica CDU/CSU – o blisko 6 pkt proc.

Problem mają nie tylko Niemcy, także u nas rośnie poparcie dla „alternatywy”. Podobieństw między AfD a Konfederacją jest niemało: to formacje populistyczno-prawicowe, mają niewyjaśnione źródła finansowania i prokremlowskie trupy w szafie. Konfederacja nie jest w stanie wyciszyć Grzegorza Brauna i Janusza Korwin-Mikkego. Braun jest chyba ulubionym „dobrym Polakiem” kremlowskiej propagandy, zwłaszcza RIA Nowosti, która z radością cytowała jego wypowiedź o „ukrainizacji Polski i banderyzacji polskiej racji stanu”.

Czytaj też: Korwin-Mikke i Braun. Ukryte twarze Konfederacji

Zaplecze ideologiczne części konfederatów, pismo „Myśl Polska”, od lat lobbuje na rzecz zbliżenia z Rosją, dystansowania się od „eurokołchozu” i zgniłego „żydowsko-masońsko-kupieckiego” Zachodu. Propaguje ideologów i geopolityków kremlowskich, jak Aleksander Dugin, i polskich apologetów Moskwy: Mateusza Piskorskiego i Konrada Rękasa. Obaj, tak jak koledzy z AfD, odwiedzali okupowany Krym na koszt rosyjskiego państwa.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Joanna Cieśla
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną