Franciszek zmarł w niedzielę 21 kwietnia 2025 r. Ale już niedawne ciężkie zapalenie płuc u ponad 88-letniego papieża, do którego dochodziły powikłania, mocno ożywiły spekulacje o faworytach zbliżającego się konklawe.
Kilku amerykańskich watykanistów, którzy są bliscy tradycjonalistycznym nurtom w Kościele, już w grudniu 2024 r. uruchomiło swoisty internetowy informator o „papabili” (kandydatach na papieża), który miałby pomóc kardynałom w wyborze następcy Franciszka. Krytycy zarzucają autorom strony mieszanie funkcji informacyjnej z perswazyjną (czy wręcz propagandową), bo wyraźnie preferują kandydatów konserwatywnych, a niektórzy z nich są „papabili” chyba tylko w marzeniach tradycjonalistów dysponujących teraz prężną machiną medialną, zwłaszcza w USA.
Z drugiej strony to prawda, że choć blisko 75 proc. ze 138 kardynałów elektorów (czyli poniżej 80. roku życia wedle stanu na 25 lutego) pochodzi z nominacji Franciszka, to spora część z nich może potrzebować pomocy informacyjnej w sprawie kolegów z kolegium kardynalskiego. Stopień ich znajomości jest bodaj najniższy w nowożytnej historii Kościoła wskutek niestandardowego klucza nominacji Franciszka, który nierzadko dobierał na kardynałów biskupów w Watykanie mało znanych. Nie respektował też tradycji „diecezji kardynalskich”, których biskupi od wieków dostawali kapelusze kardynalskie niemal z automatu.
Czytaj też: Trudne pytania o pontyfikat Franciszka.