Czekając na przesyłkę z kablem i przejściówką, zastanawiałam się, dlaczego „Habemus papam” robi na ludziach większe wrażenie niż „Mamy suszę geologiczną”.
Jeden z internautów zauważa, że konklawe dla katolików jest dziś jak Super Bowl dla zwykłych śmiertelników.
Włosi starają się objaśnić porażkę faworyta, za którego uchodził kard. Pietro Parolin. Sekretarz stanu za pontyfikatu Franciszka miał – jak piszą watykaniści „La Stampy” – otrzymać w pierwszym i drugim głosowaniu bardzo duże poparcie.
Niech pokój będzie z wami wszystkimi! – to pierwsze słowa nowego, 267. papieża Leona XIV. Stawiał na niego Franciszek. Czy będzie kontynuował jego reformy?
Następca Franciszka został wybrany drugiego dnia konklawe. Decyzję kardynałów ogłosił protodiakon Dominique Mamberti z balkonu Bazyliki św. Piotra w Watykanie.
Do brutalnego morderstwa doszło wieczorem na kampusie UW; Sebastian M. stanie przed polskim sądem; afera z mieszkaniem Nawrockiego nie hamuje; w pierwszym dniu konklawe nie wybrano nowego papieża; RPP tnie stopy, kredytobiorcy się cieszą.
Aby świat usłyszał z Rzymu pełną radości i nadziei frazę „habemus papam”, nowego papieża muszą najpierw wybrać kardynałowie na konklawe. Mianowana przez poprzednich papieży elita wyłania kolejnego lidera kontrolującego moralność i duchowość ponad miliarda katolików.
Na Placu św. Piotra tłumy jak zawsze. Pielgrzymi, zakonnicy, nawet kardynałowie mieszają się z turystami. A w powietrzu unosi się niepewność, jakby Stolica Apostolska przeczuwała wstrząs.
Sposób wyboru papieża, znany obecnie jako „konklawe”, jest wynikiem trwającej niemal trzynaście wieków ewolucji. Dlaczego i w jakich okolicznościach wybór biskupa Rzymu przyjął właśnie taką formę?
Zmarł Franciszek. Spekulacje na temat następcy papieża trwały już od miesięcy, głównie we Włoszech i USA.