1168. dzień wojny. Nowy blok wschodni? Putin jest szczery, wystarczy go słuchać i wszystko wiadomo
W rosyjskim ataku dronami Gerań 2 dość poważnie ucierpiał Charków, w tym największy targ – Barabaszewo.
Ukraińskie wojska zniszczyły pierwszy czołg T-72B3 wyposażony w pancerz reaktywny Relikt. Oberwał kilkoma dronami i spłonął, nowy pancerz niewiele mu pomógł. W końcu chroni przed pociskami czołgowymi, a nie dronami...
Niedaleko Siewierska ukraińska 10. Brygada Piechoty Górskiej powstrzymała dwa dość silne natarcia Rosjan. Agresorzy użyli piechoty i motocykli; do samego dostarczenia żołnierzy w pobliże linii wykorzystali obudowane małe samochody osobowo-terenowe UAZ-469 i pojazdy cywilne. Obudowane, by zabezpieczyć je przed dronami. To nie wystarczyło, bezpilotowce sterowane metodą FPV (przez specjalne okulary dające szeroki widok jakby bezpośrednio z drona) zniszczyły wiele z nich.
W czasie ukraińskiego ataku na stanowisko dowodzenia zginął najpewniej płk Abdułaz Szichabidow, dowódca 76. Czernichowskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej Gwardii, wyznaczony na to stanowisko w marcu. Nie zdążył odebrać generalskiego stopnia przysługującego dowódcom dywizji.
Pod Torećk Rosja przerzuciła elementy 68. Korpusu armijnego i 58. Armii, by skoncentrować siły do kolejnego ataku. Walki są tutaj bardzo ciężkie. Na południe stąd, pod Myrnem, Rosjanie wyparli przeciwnika z pozycji, choć w rejonie prowadzi się ataki siłami plutonu, a czasem tylko drużyny. Te drugie mają charakter nękający, ale 30-osobowy pluton może zająć wysuniętą pozycję. W Ukrainie obrona jest bardzo rozciągnięta w głąb i mocno zakopana. Żołnierze mają swoje ziemianki: do walki „wynurzają” się do otwartych okopów, po czym znów chowają, by uniknąć cięższego ostrzału i wszechobecnych dronów.