1223. dzień wojny. Dlaczego to tyle trwa? Rosja mogła podpalić całą Ukrainę już w 2014 r.
Analiza wczorajszego nalotu na Ukrainę pokazała, że jej obrona przeciwlotnicza słabnie. Z siedmiu odpalonych pocisków balistycznych typu Iskander lun KN-23 ukraińskie rakiety zestrzeliły jeden. Z czterech odpalonych z MiG-31K półbalistycznych pocisków Kindżał nie zestrzelono ani jednego, wszystkie trafiły w cele. Przyczyną tego osłabienia jest wyczerpywanie się zapasów rakiet przeciwlotniczych, szczególnie amerykańskich pocisków Patriot, a nowych dostaw z USA nie ma. Jednocześnie rosyjskie środki napadu powietrznego coraz intensywniej atakują tereny zurbanizowane, w tym głównie cele w Kijowie, tak by wywołać emocjonalne reakcje ludności. Chodzi o to, by ludzie zaczęli oskarżać władze o niemoc wobec rosyjskiej agresji.
Zdjęcia satelitarne ujawniają, że Rosjanie rozbudowują i modernizują swoje zakłady lotnicze produkujące samoloty i silniki lotnicze. Tylko w Kazaniu, gdzie powstawały bombowce Tu-160, buduje się pięć dodatkowych hal produkcyjnych. Obecnie mają tam być wytwarzane samoloty pasażerskie Tu-214 budowane w śladowych ilościach: do końca 2025 r. zakład mają opuścić cztery, a do końca 2026 r. – siedem. To mniej więcej tyle, ile powstaje w zakładach Airbus przez tydzień. Rozbudowuje się też dwa zakłady Suchoja w Komsomolsku nad Amurem i w Irkucku. Myśliwce Suchoja powstają w tempie jeden–dwa miesięcznie, co też nie jest wybitnym osiągnięciem, ale to się ma zmienić.
Na frontach bez zmian. Ukraińskie wojska powoli odzyskują utracone ziemie w obwodzie sumskim i na innych kierunkach idzie w miarę dobrze. Wszystkie rosyjskie ataki zostały odparte, a pod Czasiw Jarem odepchnięto Rosjan na wąskim odcinku.