Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Wokół Tajwanu narasta niepokój, wojnę z Chinami odczułby cały świat. Już za dwa lata?

Tajwańskie pojazdy opancerzone w Tajpej po ogłoszeniu przez Chiny manewrów w październiku 2024 r. Tajwańskie pojazdy opancerzone w Tajpej po ogłoszeniu przez Chiny manewrów w październiku 2024 r. Daniel Ceng / Anadolu / East News
Wywiad NATO twierdzi, że w 2027 r. do konfrontacji z Zachodem gotowa będzie Rosja. Z perspektywy Pekinu i Moskwy synchronizacja wysiłków wygląda kusząco.

Narasta niepokój wokół Tajwanu. Przywódca Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping, pisze dziennik „Financial Times”, nakazał swojemu wojsku rozwinięcie do 2027 r. zdolności do siłowego przejęcia wysypy. To by oznaczało, że Armia Ludowo-Wyzwoleńcza byłaby gotowa nie tylko do urządzenia blokady morskiej, ale także przeprowadzenia inwazji i aneksji. Operacji, której Xi nie wyklucza od lat.

Równolegle utrzymuje się chińska presja. Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin lipca w okolicach tajwańskich granic pojawiło się 37 samolotów wojskowych i siedem jednostek marynarki wojennej. Dzień wcześniej chińska armia skomentowała lipcowe ćwiczenia, podczas których symulowano odpieranie sił inwazyjnych na ulicach – zarzuciła rządowi w Tajpej, że zmusza obywateli, by stali się mięsem armatnim. Tego dnia wykryto 33 loty bojowe (23 naruszyły tajwańską przestrzeń powietrzną). Symptomatyczne jest i to, że w czerwcu pierwszy raz w tym roku grupy uderzeniowe i chińskie lotniskowce wypłynęły na Pacyfik w tym samym czasie i w niewidzianym dotąd silnym składzie.

Wojna o Tajwan to nie przelewki

Powoli z rozwojem negatywnego scenariusza oswaja się także światowa gospodarka. Instytucje finansowe w swoich komunikatach, obsługujące je firmy doradcze w swoich raportach oraz prasa ekonomiczna pod byle pretekstem w szczegółach rozważają materię, która jeszcze kilka lat temu pozostawała domeną strategów, specjalistów od wojskowości czy polityki w Azji Wschodniej. Ludzi pieniądza interesuje wpływ możliwej wojny na obieg kapitału. A ten będzie znaczny.

Ewentualne walki wokół wyspy (precyzyjnie mówiąc: archipelagu) zablokują kluczowe szlaki handlu morskiego.

Reklama