1323. dzień wojny. Działania hybrydowe Rosja opanowała do perfekcji. Polska ma być jak galareta
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, oświadczył, że dostarczenie Tomahawków dla Ukrainy będzie „poważną eskalacją konfliktu”. Oczywiście jest to bzdura. Eskalacja to wkroczenie konfliktu na nowy wyższy poziom, czyli zastosowanie takich narzędzi, które nie są jeszcze stosowane. Tymczasem Rosjanie od trzech lat stosują pociski manewrujące, ich własne odpowiedniki Tomahawków.
Amerykanie zamierzają zresztą przekazać Ukrainie na początek niewielką partię tych pocisków, by przekonać się, jak są używane i jaki wywołują efekt. No i jak reagują Rosjanie. Jeśli okaże się, że efekty są widoczne, a Ukraińcy nie przesadzają w doborze celów, wówczas dostaną większą partię Tomahawków.
Wyciekły dane o rosyjskich stratach od stycznia do września 2025 r. Łączne straty to 281 550 żołnierzy, spośród których jest 86 744 zabitych, 33 996 zaginionych, 158 529 poważnie rannych i 2 311 wziętych przez Ukraińców do niewoli. Pokazuje to, że nadal łączna liczba zabitych i zaginionych – 120 740 – jest niewiele mniejsza od liczby rannych, co świadczy o tym, że pomoc medyczna w tym konflikcie po rosyjskiej stronie leży. W państwach wysoko rozwiniętych przeżywalność rannych jest dużo wyższa; na jednego zabitego przypadało 5–8 rannych, a nie 1,4.
Na frontach większych zmian nie odnotowano, dlatego bardziej szczegółowo przyjrzymy się im jutro.
To tylko akademicka dyskusja?
Na samym początku służby wojskowej nie mogłem się nadziwić, jak ściśle podchodzi się w armii do semantyki. Przełożeni i wykładowcy ganili nas za używanie słów, uważanych przez nas za synonimy, ale mających różne znaczenia.