1327. dzień wojny. Na froncie pat. Putin może wykonać ruch, ale już tego nie odwróci
Rosjanie planują rozkręcić produkcję czołgów T-90M Proryw, ale też nowej wersji T-90M2 Rywok-1. Niewiele wiadomo o tym, czym mają się różnić, ogólnie rzecz biorąc, T-90 to daleka modyfikacja T-72; w T-90M wprowadzono wieżę spawaną z kompozytowych płyt pancernych (warstwa stali pancernej, spieku ceramicznego i znów stalowa płyta pancerna) w miejsce odlewanej z wypełnieniami piaskowymi.
Rosja chce zbudować pierwszych dziesięć T-90M2 Rywok-1 w 2026 r., potem produkcja ma stopniowo rosnąć. T-90M i T-90M2 mają powstawać razem do 2030, największa produkcja jest planowana na 2028 r. – 428 wozów. Łącznie w latach 2027–29 będzie 1188. Co ciekawe, po 2030 produkcja ma spadać. Albo tylko tak Rosjanie ogłaszają, bo jak wiadomo, nie szykują się na żadną wojnę i żadnej nie prowadzą, to tylko specjalna operacja wojskowa.
Równolegle mają powstawać czołgi T-72B3M. W przeciwieństwie do T-90 są odbudowywane albo z poważnie uszkodzonych T-72 różnych wersji, albo starszych T-72. Wojsko ma otrzymać 255 szt. T-72B3M w 2027 r., 172 w 2028 i ponad 50 rocznie aż do 2036. Zapewne później zapasy T-72 się skończą.
Rosjanie nazywają to produkcją, bo do zakładów trafiają niesprawne T-72, są rozbierane, piaskowane i malowane, a wszystkie części regenerowane lub wymieniane (nowe są np. silniki z transmisją), montowane jest wyposażenie i pancerz reaktywny, więc czołg ma wyzerowany resurs, stabilizator armaty, napęd itd. Może wprowadzą też jakiś nowy typ czołgu? T-14 Armata, z którym wiązano duże nadzieje, okazał się niewypałem, może przemysł obiecał, że zostanie dopracowany.
Największym problemem rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego poza sankcjami jest brak siły roboczej. Nie ma chętnych, bo zarobki nie są atrakcyjne, a to zamyka drogę do wyjazdów zagranicznych i oznacza większą kontrolę służb specjalnych.