Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

1365. dzień wojny. Najlepsze metody walki z dywersją. Z Rosją trzeba grać ostro, odechce się sabotaży

Władysław Kosiniak-Kamysz i gen. Wiesław Kukuła, 19 listopada 2025 r. Władysław Kosiniak-Kamysz i gen. Wiesław Kukuła, 19 listopada 2025 r. Kancelaria Prezesa RM
Najlepszą metodą przeciwdziałania aktom sabotażu na kolei jest praca operacyjna i profilaktyczna. Ukraina też zmaga się z rosyjskimi dywersantami.

Trudno wyjaśnić, jakim cudem ukraińskie wojska wciąż się bronią w Myrnohradzie. W ich rękach pozostaje już tylko wąski pas zabudowanej części miasta. Utrzymywanie tego skrawka chyba mija się z celem, to misja samobójcza. Rosjanie zajęli już nawet połowę wsi Riwne nieopodal. Artyleria przestrzeliwuje teren na wylot.

Rosjanie ruszyli się też w rejonie Siewierska. Do niedawna nie prowadzili tam zbyt intensywnych działań, choć jeszcze latem uporczywie nacierali. Operuje tu 6. Lisiczańska Brygada Zmechanizowana Gwardii im. M. I. Płatowa (separatyści ługańscy).

Rosyjscy dowódcy nadal wydają rozkazy popełniania zbrodni wojennych na polu bitwy. Ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) poinformowała 18 listopada, że ​​oddziały 1. Batalionu 506. Pułku Zmechanizowanego (27. Dywizja Zmechanizowana, 2. Armia Gwardii, Centralny Okręg Wojskowy) użyły dwóch dorosłych i dziecka jako żywych tarcz podczas ataku na północno-wschodnie obrzeża Pokrowska. Dowództwo wydało rozkaz przez radio, nasłuch to przechwycił. Art. 28 konwencji genewskiej zabrania używania cywilów jako „żywych tarcz”.

Rosjanie dokonali ataków pociskami aerobalistycznymi Ch-47M2 Kindżał odpalanymi z MiG-31K. W Tarnopolu trafili w blok, zginęło dziesięć osób.

Na pozostałych frontach sytuacja bez zmian, przełomu nadal nie ma.

Czytaj też: Rosja atakuje NATO coraz ostrzej. „Witajcie w erze terroryzmu państwowego”

Co się stało na polskich torach

Jest dowód na to, że ładunek założony na tory w rejonie wsi Mika

  • kolej
  • Rosja
  • Ukraina
  • Wojna w Ukrainie
  • Reklama