Jałta 2? Spełnia się czarny scenariusz. Trump ustawia Amerykę po tej samej stronie co Chiny
Najczarniejsze przewidywania, że Donald Trump gotów jest do nowej, tym razem ukraińskiej Jałty, zaczynają się spełniać. Opracowany przez administrację USA 28-punktowy „pokojowy” plan zakończenia wojny w Ukrainie sprowadza się do żądania, by skapitulowała i pogodziła się z perspektywą utraty niepodległości na rzecz Rosji. To dosyć zgodna opinia ekspertów i komentatorów w USA. Plan, do którego przyjęcia Donald Trump zamierza zmusić Wołodymyra Zełenskiego w drodze szantażu, okrywa hańbą amerykańskiego prezydenta. Nie pierwszy raz zresztą.
Plan, przypomnijmy, przewiduje, że Ukraina pogodzi się z utratą terytoriów zdobytych przez wojska rosyjskie, a nawet tych, które siły ukraińskie jeszcze kontrolują, obiecując uznanie tej grabieży przez USA i inne państwa. Ukraina ma na zawsze zrezygnować z członkostwa NATO, co ma być zapisane w jej konstytucji, i zredukować armię do maksimum 600 tys. żołnierzy. Na jej terytorium nie będą stacjonować wojska żadnego z krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego. W zamian ma otrzymać „niezawodne gwarancje bezpieczeństwa” – ale zupełnie nie wiadomo jakie. Zakaz obecności wojsk NATO w Ukrainie oznacza, że gwarancje będą fikcyjne i Rosja po ewentualnym rozejmie za jakiś czas wznowi agresję, by zająć całe państwo.
Ultimatum dla Ukrainy
Po doświadczeniach z umową w Budapeszcie w latach 90., na mocy której zgodzili się na oddanie Rosji broni nuklearnej w zamian za zapewnienie od USA, Wielkiej Brytanii i Rosji, że nikt nie odbierze im niepodległości, Ukraińcy są przekonani, że jedyną prawdziwą gwarancją bezpieczeństwa jest potencjał ich wojsk.