Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Jałta 2? Spełnia się czarny scenariusz. Trump ustawia Amerykę po tej samej stronie co Chiny

Prezydent USA Donald Trump podczas America Business Forum w Miami, 5 listopada 2025 r. Prezydent USA Donald Trump podczas America Business Forum w Miami, 5 listopada 2025 r. Molly Riley / White House
Ocena 28-punktowego planu w USA jest jednomyślna – to inicjatywa analogiczna do haniebnej dyplomatycznej kapitulacji przed hitlerowskimi Niemcami w latach 30. Ale Amerykanie wiedzą o planie niewiele.

Najczarniejsze przewidywania, że Donald Trump gotów jest do nowej, tym razem ukraińskiej Jałty, zaczynają się spełniać. Opracowany przez administrację USA 28-punktowy „pokojowy” plan zakończenia wojny w Ukrainie sprowadza się do żądania, by skapitulowała i pogodziła się z perspektywą utraty niepodległości na rzecz Rosji. To dosyć zgodna opinia ekspertów i komentatorów w USA. Plan, do którego przyjęcia Donald Trump zamierza zmusić Wołodymyra Zełenskiego w drodze szantażu, okrywa hańbą amerykańskiego prezydenta. Nie pierwszy raz zresztą.

Plan, przypomnijmy, przewiduje, że Ukraina pogodzi się z utratą terytoriów zdobytych przez wojska rosyjskie, a nawet tych, które siły ukraińskie jeszcze kontrolują, obiecując uznanie tej grabieży przez USA i inne państwa. Ukraina ma na zawsze zrezygnować z członkostwa NATO, co ma być zapisane w jej konstytucji, i zredukować armię do maksimum 600 tys. żołnierzy. Na jej terytorium nie będą stacjonować wojska żadnego z krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego. W zamian ma otrzymać „niezawodne gwarancje bezpieczeństwa” – ale zupełnie nie wiadomo jakie. Zakaz obecności wojsk NATO w Ukrainie oznacza, że gwarancje będą fikcyjne i Rosja po ewentualnym rozejmie za jakiś czas wznowi agresję, by zająć całe państwo.

Ultimatum dla Ukrainy

Po doświadczeniach z umową w Budapeszcie w latach 90., na mocy której zgodzili się na oddanie Rosji broni nuklearnej w zamian za zapewnienie od USA, Wielkiej Brytanii i Rosji, że nikt nie odbierze im niepodległości, Ukraińcy są przekonani, że jedyną prawdziwą gwarancją bezpieczeństwa jest potencjał ich wojsk.

Reklama