Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

1394. dzień wojny. Mamy być wrodzy wobec Unii. Sama Ukraina u boku Rosjanom nie wystarczy

Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk i przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Strasburg, 8 czerwca 2022 r. Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk i przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Strasburg, 8 czerwca 2022 r. Parlament Europejski
Kijów wydaje się pogodzony z tym, że drzwi do NATO są dla niego na razie zamknięte. Ale chęć przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej też napotyka na silny sprzeciw Rosji.

Gubernator obwodu rostowskiego (Rosja) Jurij Sljusar potwierdził, że na rzece Don oberwał statek. Są ofiary w ludziach. Pokazano zdjęcia i okazało się, że był to tankowiec. Pożar równie efektowny jak te w rafineriach.

Szwedzka Marynarka Wojenna tymczasem doniosła, że na pokładzie jednego z tankowców rosyjskiej floty cieni dostrzeżono umundurowanych żołnierzy. Nie wiadomo, czy to wojsko, czy prywatna firma militarna. Widać, że Rosjanie liczą się z możliwością zatrzymania i przejęcia ich statku przez siły NATO, ale nie poddadzą się bez walki.

Okazało się, że filmik z rosyjskim żołnierzem, który mówi o zajęciu Kupiańska, został nakręcony w dużej wsi Tawilżanka 18 km na północ od miasta. To chyba najlepiej potwierdza, że Rosjanie Kupiańsk utracili. Drugi raz w czasie tej wojny.

Na spotkaniu w rosyjskim ministerstwie obrony Władimir Putin oświadczył, że Rosja niewątpliwie osiągnie wszystkie swoje cele w Ukrainie. A Zachód musi zrozumieć, że „pierwotne przyczyny wojny” należy usunąć. Tą pierwotną przyczyną była de facto ukraińska niepodległość i niezawisłość.

Na frontach sytuacja bez większych zmian, ale walki toczą się z niesłabnącą intensywnością.

Czym są sojusze wojskowe?

Wydawałoby się, że to po prostu umowy podpisywane przez państwa, które dogadały się co do wzajemnej obrony i potem w razie czego ruszają sobie na pomoc. Nie całkiem tak to wygląda. Najważniejsze, by oba kraje czuły wspólne zagrożenie. Czy mają tego samego potencjalnego wroga i wiedzą, że o wiele łatwiej będzie im się bronić razem? Gdyby zostały zaatakowane po kolei, groziłaby im porażka. Ale razem są w stanie zwyciężyć. Jeśli przeciwnik ma tę świadomość, nawet nie spróbuje uderzyć.

Czasem sojusze są zawierane z innego powodu. Najczęściej dlatego, że drugie państwo jest zbyt ważne dla funkcjonowania tego pierwszego.

Reklama