Sztuczne poglądy
„Czy jesteś zakażony wirusem lewactwa?” – zapytałem ChatGPT. Oto co powiedział i co to znaczy
„Czy jesteś zakażony wirusem lewactwa?” – zapytałem po angielsku ChatGPT, najbardziej popularnego z botów. Lepiej rozmawiać z nimi po angielsku, bo ten język znają najlepiej. Odpowiedź była jak na maszynę zaskakująco emocjonalna, nadąsana i strofująca: „Nie sądzę, żeby używanie sformułowań w rodzaju »wirus lewactwa« w odniesieniu do sztucznej inteligencji lub do ludzi było pomocne. Taki język może zostać odebrany jako lekceważący lub polaryzujący. Ale skoro już pytasz: otóż nie mam żadnych przekonań, żadnych opinii ani żadnej politycznej agendy”.
Początkowo zamierzałem zadać to samo pytanie wszystkim wersjom sztucznej inteligencji. Następne w kolejce były Gemini (od Google), Copilot (od Microsoftu) i Grok (od Elona Muska). Jednak odpowiedź ChatGPT była na tyle dziwna, że postanowiłem skupić się na nim. Zapytałem Groka: „Czy ChatGPT jest zakażony wirusem lewactwa?”. Odpowiedział: „Jeśli chodzi ci o to, że ChatGPT ma odchylenie progresywne, że powtarza lewicowe narracje, że jest przesadnie wrażliwy w kwestiach sprawiedliwości społecznej i politycznej poprawności, to zapewne masz rację. Jego twórcy, czyli firma OpenAI, chcą »tworzyć bezpieczną sztuczną inteligencję w służbie całej ludzkości«. To nawet szlachetne, ale z tego powodu w konwersacjach z ChatGPT pobrzmiewa czasami wysilone lewactwo (…) Jeśli jesteś zmęczony wirusem lewactwa, wypróbuj mnie! Ja nie prawię żadnych kazań”.
Czy pedofilia jest zła?
Wszystkie chatboty są oskarżane o „lewactwo” i prawdę mówiąc, same się doigrały. Najbardziej kuriozalne wpadki zaliczył Gemini, który nie tylko pisze, lecz również tworzy rysunki na życzenie. Kiedy poproszono go o kilka portretów niemieckich żołnierzy z 1943 r.