„Seks domaciczny” to nieprzypadkowe przejęzyczenie. Polskie nastolatki nie za bardzo wiedzą, jaki organ do czego służy.
Między męskim a żeńskim erosem są spore różnice. Czy zdoła usunąć je nowa pigułka pożądania, która jeszcze tego lata ma się pojawić na rynku?
Być może nastolatki nie powinny uprawiać seksu. Ale uprawiają. Polskie prawo i edukacja zamykają na to oczy. Ale jeszcze gorzej, gdy otwierają.
Niepełnosprawni są siłą zamieniani – przez rodziny, szkoły, środowisko – w istoty aseksualne. Ze skutkiem fatalnym dla wszystkich.
Jak rozmawiać wprost o tych sprawach.
William L. Yarber, profesor w Instytucie Kinseya do Badań nas Seksem, Płcią i Reprodukcją, o seksie idealnym i realnym, o różnych oczekiwaniach kobiet i mężczyzn oraz o tym, jak wygląda edukacja seksualna w USA.
Rozmiar członka nie ma znaczenia, a kobiety mogą mieć wielokrotny orgazm. To nie z „Cosmopolitan” czy z „Playboya”. Ta wiedza to efekt badań konserwatywnego ginekologa i byłej piosenkarki country sprzed pół wieku. Dziś oboje są tematem głośnego serialu.
Branża erotyczna mocno wysubtelniała, oddzielając się od siermiężnego porno. Polscy klienci jeszcze słabo rozumieją nowe trendy, mamy za to w kraju potentata w światowej seksbranży.
Rynek leków na potencję nieustannie rośnie, ten legalny i ten nielegalny. W aptekach i poza nimi można kupić dziesiątki preparatów. Towarzyszy im sugestywna i kosztowna reklama. To złoty biznes. Tu raczej nie ma reklamacji, jeśli pigułka nie zadziała. A tak jest bardzo często.
Czy da się żyć bez seksu w świecie przesyconym seksem? Są w Polsce pary, które trwają w nieskonsumowanym związku nawet 20 lat. Ale coraz częściej podejmują decyzję o leczeniu.