Możliwych jest kilka lub nawet kilkanaście opcji. Wybory w maju, jesienią, w przyszłym roku lub za dwa lata. Klasyczne, korespondencyjne lub mieszane. Który scenariusz jest najbardziej prawdopodobny?
W sprawie wyborów prezydenckich mamy totalny chaos. PiS prze do głosowania jeszcze w maju, choć nie wiadomo, czy uda się je przeprowadzić 10., 17. czy 23. dnia miesiąca. Wyborom na wiosnę sprzeciwia się Jarosław Gowin. Przełożenia głosowania chce Koalicja Obywatelska i Lewica. Z kolei w interesie PSL są wybory w maju. Co wyniknie z tej plątaniny interesów? Rozmowa z politologiem i byłym europosłem dr. hab. Markiem Migalskim.
Sławomir Kamiński/Agencja GazetaPolitycy PiS w Sejmie podczas debaty na temat ustawy wprowadzającej głosowanie korespondencyjne