Jakie ma historyczno-kulturowe podstawy fenomen Korei Południowej, która ostatnio stała się nie mniej rozpoznawalna niż sąsiadujące z nią mocarstwa – Chiny czy Japonia.
Chiński system kształcenia, pozornie egalitarny, dawał fory ludziom ustosunkowanym i zamożnym. Tak było przed wiekami – i podobnie jest dziś. Nie bez znaczenia jest też coraz bardziej dający się we znaki inny problem.
Choć system egzaminów urzędniczych, który istniał w Chinach przez 1,5 tys. lat, był sposobem na zdobycie dużych pieniędzy i zrobienie kariery, niekoniecznie wiązał się z kreatywnością i rozwojem nauki.
Szejk Hasina Wajed po raz piąty została wybrana na szefową banglijskiego rządu, choć opozycja oraz obserwatorzy międzynarodowi zwracają uwagę na nieprawidłowości w przeprowadzeniu głosowania, zarzucając premierce naruszanie zasad demokracji.
Dzięki realizowanym dziś filmom Azjaci w USA odzyskują podmiotowość, a międzynarodowa widownia ma szasnę zaznajomić się z ich perspektywą, dotąd pomijaną. Ale nie zawsze wychodzi.
„Tworzymy historię”, stwierdził Joe Biden w Camp David i wyraził nadzieję, że ustalenia przetrwają kolejne prezydentury i rządy. A to wcale nie jest takie pewne.
Rozmowy z przedstawicielami Globalnego Południa potwierdzają podział świata na „Zachód i resztę”, jak to zgrabnie ujął w niedawnym raporcie znany think tank ECFR. Nie jest to podział nowy, ale wojna uwidoczniła go z nową wyrazistością.
Kolejne miliardy mieszkańców Azji i Afryki zamieszkają w monstrualnych, nieznanych historii aglomeracjach. Jak zmieni się ich los?
11 nominacji dla „Wszystko wszędzie naraz” to największy w historii Oscarów sukces aktorów azjatyckiego pochodzenia. Ignorowanych dotąd przez Hollywood.
Widzowie, którzy nie wyobrażają sobie filmowej jesieni bez Pięciu Smaków, mają wreszcie przed sobą kilkunastodniową ucztę. Zdecydowana większość filmów 16. edycji festiwalu jest dostępna także online.