Kobiety powoli, ale systematycznie doganiają mężczyzn w ryzykownym piciu. Liczba alkoholiczek na oddziałach odwykowych stale rośnie. Jedną z przyczyn jest równouprawnienie i unifikacja ról społecznych. Jednak alkoholizm kobiet jest inny, bardziej skryty, emocjonalny, trudniejszy do diagnozowania, bo obciążony wieloma stereotypami. Inna jest także struktura społeczna pijących kobiet i mężczyzn. Wśród tych ostatnich najliczniejszą grupą pijącą na granicy ryzyka są bezrobotni z wykształceniem podstawowym, wśród kobiet – pracujące, po studiach, mieszkanki wielkich miast. Już je widać na odwykach, ale największa fala dopiero przed nami.
Co, kiedy i dlaczego pili Polacy, kiedy chcieli się napić? W pradawnych czasach zaczynali od piwa, dziś znowu do niego wracają.
Sam Tischner nam gadał: „Jakby górale nie pili, toby się wyzabijali”. Dopiero na AA załapałem, że to metafora – zwierza się Jasiek, trzeźwy alkoholik z Białki Tatrzańskiej.
Nie tylko ludzie lubią wypić! Skłonność do alkoholu wykazuje wiele zwierząt i wszystko wskazuje na to, że ma ona swoje źródło w genach.
Wiesław Lichota, były alkoholik, postanowił walczyć z pijakami we wsi. Uznał, że w pierwszej kolejności musi zlikwidować – jak się wyraża – ognisko szatana, czyli miejscowy sklep.
Porównanie wyników dwóch ankiet przeprowadzonych wśród żołnierzy zasadniczej służby wojskowej przez Wojskowe Biuro Badań Socjologicznych w 1998 r. oraz w ubiegłym wypada szokująco. Deklarowane, nieprawdopodobne wprost ilości wypijanego alkoholu na głowę w ciągu miesiąca wynosiły odpowiednio: wódki – 3,9 litra (poprzednio 2,5), wina – 6,3 (4,8), piwa 8,3 (10,2). Wprawdzie autorzy badań podkreślają niedoskonałość metody ankietowej, a także charakterystyczną dla młodych mężczyzn sportową skłonność do zawyżania ilości wypitych trunków (za sto kilkadziesiąt złotych żołdu nie stać by ich było na tyle), niemniej tendencja jest zatrważająca.
Edyta była bardzo atrakcyjną kobietą. Wyszła za mąż za Krzyśka, kiedy on siedział w więzieniu.
Raport „Polska szkoła odwyku” (POLITYKA 28) wywołał gwałtowny artykuł Wiktora Osiatyńskiego „Polski monopol odwykowy” (Polityka 35). Przeczytałem ten ostatni tekst z osłupieniem. Autor dokonał próby zmiecenia mnie z powierzchni życia zawodowego i publicznego oraz przekazał opinii publicznej nieprawdziwe informacje o pracy wielu ludzi i instytucji.
Raport pt. „Polska szkoła odwyku” (POLITYKA 28) dotknął całego splotu problemów, o których zazwyczaj nikt u nas głośno nie mówi. Jedną z takich spraw jest funkcjonowanie pozabudżetowego funduszu celowego, powstałego z tzw. korkowego, który pozostaje w dyspozycji Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA).