Wiek XX był zapewne najbardziej burzliwym w dziejach krajów bałtyckich. Mieszkańców Estonii, Łotwy i Litwy czekały rewolucje, wojny, okupacje, uzyskanie i utrata państwowości. Kończył się jednak szczęśliwie – ponownie odzyskaną niepodległością.
Powrót Polski nad Bałtyk był nieodłącznie związany z uznaniem jej niepodległości po zakończeniu I wojny światowej.
Region bałtycki wchodził w XX w. zdominowany przez dwie potęgi: Niemcy i Rosję. Państwa skandynawskie próbowały – z różnym skutkiem – zachować w tej sytuacji neutralność, w drugiej połowie stulecia pozostając po demokratycznej stronie żelaznej kurtyny.
Archipelag u wybrzeży Estonii dowodzi, jak geografia bezlitośnie determinuje działania wojenne.
Obwód kaliningradzki, wykrojony z byłych Prus Wschodnich w 1945 r., zapewniał ZSRR, a dziś Rosji, utrzymanie niezamarzającego portu, także wojennego, nad Bałtykiem.
Bałtyk, choć znajduje się dopiero w piątej dziesiątce mórz pod względem wielkości, stał się areną największych pod względem liczby ofiar tragedii.
Ikony skandynawskiego wzornictwa.
Bałtyk w XXI w.: od morza wewnętrznego UE do regionu strategicznego w polityce mocarstw.
Dnem Morza Bałtyckiego przebiegają jedne z najdłuższych ze zbudowanych do tej pory podwodnych gazociągów. Oba są przeznaczone do transportu rosyjskiego gazu do Niemiec i krajów zachodniej Europy – i oba wzbudzają wiele politycznych emocji.
Zrodzone we wczesnym średniowieczu Danię, Szwecję i Norwegię połączyła w 1397 r. unia kalmarska, a ich pierwszy wspólny król Eryk, wywodzący się z pomorskich Gryfitów, miał ambicje zostać bałtyckim imperatorem.