Legendarny lewicowy przywódca pokonał w drugiej turze Jaira Bolsonaro, choć jego przewaga okazała się minimalna. Czy ustępujący prezydent pogodzi się z porażką?
Wypuszczony na wolność przez sędziów Sądu Najwyższego Lula, mimo swoich 76 lat, jest w wybornej kondycji fizycznej i umysłowej.
Legendarny przywódca związkowy Lula da Silva wygrał pierwszą turę wyborów, choć z mniejszą przewagą, niż zapowiadały sondaże. Jego zwycięstwo było spodziewane – i na tym w brazylijskich wyborach rzeczy pewne się skończyły.
Rozpoczynający się w środę szczyt krajów BRICS to dowód, jak bardzo iluzoryczne jest patrzenie na świat przez pryzmat euroatlantyckiej bańki. Poza nią istnieje rzeczywistość polityczna oparta na zupełnie innych wartościach.
Zaginęli 5 czerwca w brazylijskiej części Amazonii – brytyjski reporter Dom Phillips i Bruno Pereira, znawca rdzennych ludów regionu. Już wiadomo, że zostali zamordowani.
Joe Biden chciał przywrócić Stanom rolę regionalnego lidera i stanąć na straży zagrożonej idei demokracji. Nie zorientował się jednak, że wiele latynoamerykańskich przyczółków USA już dawno straciły.
Były prezydent Brazylii znów ubiega się o urząd. Sondaże dają mu przewagę nad Jairem Bolsonaro, niespecjalnie szkodzą mu nawet antyukraińskie wypowiedzi o wojnie.
Rządy Jaira Bolsonaro plus pandemia cofnęły Brazylię o dwie dekady. Wróciły głód, przemoc i strach.
Amazonia pełni funkcję zbiornika węgla ze względu na zdolność wychwytu dwutlenku węgla z atmosfery. Niestety, swoje proklimatyczne właściwości traciła już kilkakrotnie.
Brazylijskim producentom wołowiny, którzy odpowiadają za dewastację lasów Amazonii, coraz trudniej prowadzić swoje biznesy. Ale nie poddadzą się bez walki.