Znany dziennikarz i pisarz wziął pod lupę wirtualny bank, z jego biurową menażerią.
PZU wybierał się na giełdę od dziesięciu lat, ale nareszcie się udało. Powody do zadowolenia mają wszyscy.
Droga PZU na parkiet była wyjątkowo długa i kręta, trwała dziesięć lat.
Zamożni klienci oczekują od banku przede wszystkim profesjonalnego doradztwa i ciekawych ofert inwestycyjnych z potencjalnie wysokim zyskiem.
W wyniku wrogiego przejęcia rodzina Kruków straciła kontrolę nad firmą, którą budowała od ponad 160 lat. Podobno jednak Wojciech Kruk nie narzeka: zjadł ciastko, ma ciastko i jeszcze sporo na tym zarobił.
II Rzeczpospolita pożyczała od swych obywateli sporo. We wrześniu 1939 r. do wykupienia pozostały obligacje wartości 2 mld ówczesnych złotych. Tych rachunków do dzisiaj nie rozliczyły rządy PRL ani wolnej Polski. Czy teraz wszyscy będziemy musieli ten dług zwracać?
Globalny kapitalizm wkracza w nową epokę. Światowym handlem przestaje rządzić logika podaży i popytu, tylko ataki paniki i euforii, za którymi podążają olbrzymie fale kapitału. A rynek zamienia się w pole golfowe dla spekulantów.
Giełda i fundusze inwestycyjne - przez ostatnie trzy lata maszynki do zarabiania pieniędzy - pokazały swoją gorszą stronę. Po kilku miesiącach ostrych spadków duzi i mali inwestorzy liczą straty. W naszym poradniku podpowiemy, jak wciąż zarabiać, a przy tym zminimalizować ryzyko w tym trudnym dla rynków finansowych czasie.
Rozmowa z profesorem Tadeuszem Tyszką z Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego o tym, dlaczego jesteśmy tak nierozsądni w gospodarowaniu własną fortuną.
Kryzys na rynkach finansowych stał się dla wielu bolesną lekcją pokory. Przypomniał, że inwestowanie pieniędzy to nie tylko możliwość zarobku, ale również straty. Dziś liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo. Do łask wróciło też jedno z podstawowych praw ekonomii: bez ryzyka nie ma zysków.